25 Lip 2010, Nie 23:15, PID: 216056
Cyklop napisał(a):magmie, zajmujesz sie ty czymś ciekawym? masz jakieś zainteresowania?(...)hmm... więc w czwartek zaprosiłam moją inną koleżankę,która wróciła z wakacji i inną koleżankę,której nie widziałam od kilku lat. Najpierw poopowiadałam im o moich praktykach, oj długi temat. Mówiłam o ludziach,ktorych tamtego dnia spotkałam/minęłam na ulicach. One też mówiły, choć momentami zapadały chwile ciszy,ale jakoś mi to nie przeszkadzało.
klocek,ja też sie ubierałem jak pijak z dworca(...) ja najchęniej dalej bym chodził ubrany jak szmata (byle by ubrania były czyste), przynajmniej nie wyglądam jak pajac (co jest bardzo popularne ostatnio...)
Mówię dużo o ksiązkach i filmach,bo czytam ostatnio dużo książek i od czasu do czasu obejrzę jakiś film (kiedyś oglądałam ich mnóstwo). Zauważyłam,że lubią też słuchać o konkursach,w których udało mi się coś wygrać (tak, często biorę udział w konkursach internetowych i wygrywam).
Co do ubioru to coraz wyraźniej widzę w moim życiu taką granićę,że był taki czas,kiedy nie zwracałam najmniejszej uwagi na mój wygląd i ubiór i ten okres w życiu wspominam najlepiej. Wszystko jakoś działo się samo, może przez to, że to było dzieciństwo i wczesna młodość. Potem uwagę na mój wygląd zaczęli zwracać inni i tylko przez to sama zaczęłam się ubierać nie na czarno czy szaro, nie mieć przetłuszonych włosów itp. Jedyna zmiana,która wyniknęła z tej innej garderoby to to,że teraz mogę gadać z koleżankami o ubraniach, bo bardzo często jest tak,że podoba im się moja torebka, bluzka czy kurtka.
Wiem jak wielki wpływ mają rodzice na nasze myślenie. Mi mama kiedyś powtarzała,że jestem zbyt pewna siebie i tak oto teraz jestem bardzo niepewna i mam niskie poczucie własnej wartości.
A dzisiaj oczywiście najbardziej rozbawił mnie mój wygląd. W piątek koleżanka mi doradziła jaką bluzkę kupić, wystroiłam się w nią, w spódniczkę i pojechałam odwiedzić rodziców. Mama stwierdziła,że bardzo ładnie w tym wyglądam, mi się wywadało,że nawet nawet. Kiedy mijałam ludzi pod akademikiem jakiś facet powiedział do drugiego: "Zejdź z drogi pani",ten zszedł,bo blokowali przejście, i do mnie: "Mogę do pani iść?", odpowiedziałam: "nie, dziękuję". Po oddaleniu się kilka kroków od nich usłyszałam: "jakaś łamagowata taka". Zrobiło mi się niezmiernie miło