17 Lip 2010, Sob 21:39, PID: 215057
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Lip 2010, Sob 21:40 przez magmie.)
Coś więcej:
1) zawsze w odpowiedzi na pytanie czy mogę gdzieś się zabrać z bratem albo nawet iść z nim do kościoła słyszę "Niee!"i za chwilę jeszcze zawsze dodaję,że jak to ja z nim, jak to tak,że nie mam koleżanek i kolegów, jak to tak,żebym ja z nim szła,przecież on ze mną nigdzie nie chce iść i nie pójdzie. Kiedyś jeszcze dorzucił mi wiązankę przy obiedzie,że gdzie taka brzydula.
2) na pytanie koleżanki czy nie poszłaby ze mną pojutrze do klubu słyszę,że jej się nie chce,że nie, pyta jeszcze czy ktoś pójdzie z nami,ale jak tylko ze mną no to nie. A za chwilę dodaje,że ona jutro idzie, bo taką koleżankę namówiła. Ale nie, nie zaproponowała mi,żeby wyjść z nią.
3) podczas wyjścia do kawiarni (kiedyś wcześniej z tą samą koleżanką) oczywiście nic nie mówiłam będąc w środku, tylko się porozglądałam. Koleżanka mi opowiadała,że zawsze jak gdzieś wychodzi to ktoś ją podrywa,dosiada się do niej,nawet jak siedzi ze znajomymi. Wtedy nikt do niej nie podszedł i jakoś jak proponowałam później wyjście to zawsze się wykręcała.
4) nikt mnie nigdzie nie zaprasza,nawet jak ja kogoś zaproszę np. na kawę to nigdy nie ma rewizyty. ale to już w ramach różnych dziwnych rzeczy podaję.
5) nawet jak spotykałam się kiedyś z facetem to też nigdy nie proponował wyjścia gdzieś,np. do kina czy coś. Potem oczywiście usłyszałam wiązankę,że jest tyle ładnych kobiet,które go chciały poderwać i w sumie on nie wie co we mnie widział.
Dobra, starczy, bo was jeszcze bardziej zniechęcę do siebie.
1) zawsze w odpowiedzi na pytanie czy mogę gdzieś się zabrać z bratem albo nawet iść z nim do kościoła słyszę "Niee!"i za chwilę jeszcze zawsze dodaję,że jak to ja z nim, jak to tak,że nie mam koleżanek i kolegów, jak to tak,żebym ja z nim szła,przecież on ze mną nigdzie nie chce iść i nie pójdzie. Kiedyś jeszcze dorzucił mi wiązankę przy obiedzie,że gdzie taka brzydula.
2) na pytanie koleżanki czy nie poszłaby ze mną pojutrze do klubu słyszę,że jej się nie chce,że nie, pyta jeszcze czy ktoś pójdzie z nami,ale jak tylko ze mną no to nie. A za chwilę dodaje,że ona jutro idzie, bo taką koleżankę namówiła. Ale nie, nie zaproponowała mi,żeby wyjść z nią.
3) podczas wyjścia do kawiarni (kiedyś wcześniej z tą samą koleżanką) oczywiście nic nie mówiłam będąc w środku, tylko się porozglądałam. Koleżanka mi opowiadała,że zawsze jak gdzieś wychodzi to ktoś ją podrywa,dosiada się do niej,nawet jak siedzi ze znajomymi. Wtedy nikt do niej nie podszedł i jakoś jak proponowałam później wyjście to zawsze się wykręcała.
4) nikt mnie nigdzie nie zaprasza,nawet jak ja kogoś zaproszę np. na kawę to nigdy nie ma rewizyty. ale to już w ramach różnych dziwnych rzeczy podaję.
5) nawet jak spotykałam się kiedyś z facetem to też nigdy nie proponował wyjścia gdzieś,np. do kina czy coś. Potem oczywiście usłyszałam wiązankę,że jest tyle ładnych kobiet,które go chciały poderwać i w sumie on nie wie co we mnie widział.
Dobra, starczy, bo was jeszcze bardziej zniechęcę do siebie.