19 Lut 2009, Czw 13:21, PID: 125888
A ja chciałbym podzielić się dziwnymi objawami, które się pojawiły u mnie pod koniec ub.r.
Sertralinę (najpierw Asentrę, potem Luxetę) brałem od marca 2008 r. Ponieważ efekty nie były zadowalające, pod koniec roku postanowiłem (za radą lekarza) spróbować zwiększyć dawkę. Niefortunnie stało się to tuż po okresie, kiedy brałem ten lek niezbyt regularnie (zapominałem, nie było mnie w domu i nie miałem go ze sobą). Jednocześnie, naświetlałem się też lampą do fototerapii (a jak się później okazało, nie należy łączyć leków antydepresyjnych z fototerapią). Po kilku dniach zażywania zwiększonej dawki zaczęły się bardzo nieprzyjemne objawy: kołatanie serca, wyostrzony lęk, pobudzenie, bezsenność (przedwczesne wybudzanie), skurcze mięśni, itp. Na początku roku psychiatra zalecił odstawienie Luxety. Zrobiłem to trochę zbyt gwałtownie, ale faktycznie objawy ustąpiły. Nie czułem się jednak zbyt dobrze i po konsultacji z lekarzem, pod koniec stycznia znów zacząłem brać Luxetę. I znów zaczęły się b. nieprzyjemne objawy: mdłości, przejściowo nawet biegunka, b. silny lęk, zwłaszcza rano, bezsennością (przedwczesne wybudzanie), kołatanie serca, zawroty głowy. Po 2 tyg., po konsultacji z lekarzem, zacząłem więc znów odstawiać Luxetę, tym razem stopniowo. W czym może tkwić problem? Czy mój organizm nie toleruje Luxety? Czy popełniłem jakiś znaczący błąd w leczeniu? Co o tym sądzicie? Czy ktoś miał podobne problemy? Będę wdzięczny za wszelkie komentarze.
Sertralinę (najpierw Asentrę, potem Luxetę) brałem od marca 2008 r. Ponieważ efekty nie były zadowalające, pod koniec roku postanowiłem (za radą lekarza) spróbować zwiększyć dawkę. Niefortunnie stało się to tuż po okresie, kiedy brałem ten lek niezbyt regularnie (zapominałem, nie było mnie w domu i nie miałem go ze sobą). Jednocześnie, naświetlałem się też lampą do fototerapii (a jak się później okazało, nie należy łączyć leków antydepresyjnych z fototerapią). Po kilku dniach zażywania zwiększonej dawki zaczęły się bardzo nieprzyjemne objawy: kołatanie serca, wyostrzony lęk, pobudzenie, bezsenność (przedwczesne wybudzanie), skurcze mięśni, itp. Na początku roku psychiatra zalecił odstawienie Luxety. Zrobiłem to trochę zbyt gwałtownie, ale faktycznie objawy ustąpiły. Nie czułem się jednak zbyt dobrze i po konsultacji z lekarzem, pod koniec stycznia znów zacząłem brać Luxetę. I znów zaczęły się b. nieprzyjemne objawy: mdłości, przejściowo nawet biegunka, b. silny lęk, zwłaszcza rano, bezsennością (przedwczesne wybudzanie), kołatanie serca, zawroty głowy. Po 2 tyg., po konsultacji z lekarzem, zacząłem więc znów odstawiać Luxetę, tym razem stopniowo. W czym może tkwić problem? Czy mój organizm nie toleruje Luxety? Czy popełniłem jakiś znaczący błąd w leczeniu? Co o tym sądzicie? Czy ktoś miał podobne problemy? Będę wdzięczny za wszelkie komentarze.