28 Cze 2010, Pon 1:16, PID: 212536
stap!inesekend napisał(a):A ja sądzę, że nawet pranie i gotowanie może być świetną zabawą, kwestia podejścianie przeczę...ale niestety w dorosłości nie wystarczy prać /gotować/sprzątac.
Trzeba zmierzyć się z tym co dla fobików trudne-funkcjonowaniem w społeczeństwie.
Cytat:No tak, potem dużo od nas zależy. Ale jeśli ktoś bezinteresownie wyciąga do nas rękę, to jak to nazwać inaczej niż dar od losu?Dar losu-spływająca na nas łaska bogów...łorewa.
Ja to nazwę farmazonem.O.
Nie ma losu-jest drugi człowiek, któremu coś możemy dać i któremu zaspokaja jakieś masz potrzeby.
Jeśli ktoś nawiązuje ze mną kontakt i chce tego, to najwyraźniej coś z tego ma-coś mu daje "obcowanie" ze mną. Jestem dla niego na tyle (dość/wystarczająco) wartościowa, by chcieć tę rękę wyciągnąć.
I vice versa.
Tak, wiem -trudno uwierzyć, że ktoś z nami chce się spoufalać bo coś z tego kontaktu czerpie, bo nasza obecność JEGO ubogaca, coś mu daje. Ze jesteśmy dla niego wartościowi.
A tak właśnie jest