03 Cze 2010, Czw 23:53, PID: 209018
Cytat:Ludzie po prostu zdają się mnie nie zauważać! Co ze mną jest nie tak? Dlaczego jak nawet próbuje zachowywać się jak normalny, 'niesfobiały' człowiek ludzie maja mnie gleboko w ....?Na niewidzialność jest bardzo prosty sposób a jest nim opowiadanie kawałów. Opanowałem to i potrafię teraz być albo widzialny albo niewidzialny, kiedy tylko chcę.
Ważne jest, żeby trafić z rodzajem humoru w towarzystwo. Najlepiej nawiązać do aktualnego tematu rozmowy. Jeżeli wszyscy gadają o polityce, to trzeba opowiedzieć kawał o politykach. Jeżeli o sporcie, to o sportowcach. Możesz także śmiać się z innych ludzi w towarzystwie, serio. Trzeba mieć trochę wyczucia, żeby kogoś nie obrazić, ale naprawdę wolno i powinno się śmiać z innych obecnych; podnosi to automatycznie twoją pozycję w stadzie.
Humor musi być naprawdę śmieszny, drętwe kawałki nic tu nie pomogą. Najlepszy jest taki humor, który śmieszy także nas samych. W ogóle to nie muszą być kawały sensu stricto, mogą być "prawdziwe" anegdoty z życia.
Trzy zasady:
1. Nie czekaj, aż pozwolą Ci coś powiedzieć. Mów z własnej inicjatywy, nawet wchodząc słowo.
2. Nie przerywaj mówienia, dopóki nie powiesz swojej kwestii do końca. Nawet jak ktoś Ci przerywa, mów dalej.
3. Mów głośno i odpowiednio szybko.
Trzeba mieć oczywiście uśmiech na twarzy i wyprostowaną postawę ciała, trzeba też patrzeć rozmówcom w oczy. Brak właściwej mowy ciała jest właśnie przyczyną, dla której ludzie nas ignorują.
Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego istnieje takie zjawisko jak hipnoza? Czy to nie dziwne, że ktoś sobie gada a człowiek osiąga inny stan świadomości? Kluczem tu jest właśnie wszystko oprócz mowy! Hipnotyzer mówi odpowiednim tonem, przyjmuje odpowiednią postawę ciała, każe nam patrzeć na odpowiednie rzeczy itp. Programuje bezpośrednio naszą podświadomość.
Kiedy przyjmujemy niewłaściwą postawę ciała, programujemy ludzi, żeby nas ignorowali. Nawet jak coś głośno powiesz, to ludzie tego nie usłyszą, bo swoją postawą nakazujesz ich podświadomości, żeby o wszystkim zapomnieli.
Oczywiście tą zasadę można wykorzystać także w przeciwny sposób i celowo stać się niewidzialnym. Ja to potrafię. Umiem przejść pomiędzy moimi znajomymi, niemal dotykając ich, a oni nic nie widzą. Umiem przejść komuś przed nosem, kiedy patrzy w telewizor, a ten ktoś nawet nie będzie wiedział, że przeszedłem. Kiedy mieszkałem z moimi rodzicami, to oni często przychodzili sprawdzić, czy ja jeszcze siedzę w swoim pokoju, bo wiedzieli, że potrafię wyjść z domu (i wrócić) kompletnie niezauważony, chociaż musiałem przejść przez pokoje, w których oni byli (mówili sobie, że ja pewnie wychodzę przez okno). Myślę, że mógłbym się nawet przebrać za klauna i iść po ulicy, a ludzie by mnie nie widzieli. Nadawałbym się na Dżejmsa Bonda . Odpowiednią postawą ciała można zdziałać wszystko.