06 Lip 2011, Śro 15:52, PID: 261191
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Lip 2011, Śro 16:05 przez coolstorybro.)
hmm podchwytliwe pytania. ale to cale doswiadczenie nie musi byc skrajnoscia (czyli 42 letnia prostytutka). jak inaczej moglem to nazwac "masz obycie w temacie" ?
a co do Żydów. to przecież mowimy teraz o czynnościach a nie o ludziach (czyli w sensie podmiotach). Gdybys byla Żydówką, byś miała doświadczenie jak ta grupa etniczna czuje sie np w Polsce. a nie ze bronisz ich bo jestes Żydówką. co to ma wspolnego ze soba? no chyba, że masz doswiadczenie w obcowaniu z nimi, pomagasz im, wiesz jak żyją, rozumiesz - i wtedy tez nazwalbym ze masz doswiadczenia i mozesz ich bronic. Z reszta mozna bronic wszystkiego i wszystkich, ale trzeba miec argumenty. Argumenty z czegos zawsze sie biorą. A najbardziej z tego, że coś się robiło, gdzieś się było, z kimś się rozmawiało i żyło. Czy to nie doswiadczenie?
a co do Żydów. to przecież mowimy teraz o czynnościach a nie o ludziach (czyli w sensie podmiotach). Gdybys byla Żydówką, byś miała doświadczenie jak ta grupa etniczna czuje sie np w Polsce. a nie ze bronisz ich bo jestes Żydówką. co to ma wspolnego ze soba? no chyba, że masz doswiadczenie w obcowaniu z nimi, pomagasz im, wiesz jak żyją, rozumiesz - i wtedy tez nazwalbym ze masz doswiadczenia i mozesz ich bronic. Z reszta mozna bronic wszystkiego i wszystkich, ale trzeba miec argumenty. Argumenty z czegos zawsze sie biorą. A najbardziej z tego, że coś się robiło, gdzieś się było, z kimś się rozmawiało i żyło. Czy to nie doswiadczenie?