29 Gru 2010, Śro 0:44, PID: 233853
phi - pierwsza myśl, jaka mi się nasunęła.
druga, że chyba nawet trochę zazdroszczę osobom, które traktują seks jak jakieś metafizyczne przeżycie. może to ma swój urok.
szkoda tylko, że często bywa tak, że tylko oczekiwania są wielkie, a wychodzi tak se, normalnie.. bez fajerwerków.
druga, że chyba nawet trochę zazdroszczę osobom, które traktują seks jak jakieś metafizyczne przeżycie. może to ma swój urok.
szkoda tylko, że często bywa tak, że tylko oczekiwania są wielkie, a wychodzi tak se, normalnie.. bez fajerwerków.