06 Lis 2010, Sob 20:41, PID: 227280
anikk napisał(a):Kobieta to błonki może nie mieć w ogóle np. stracić podczas ćwiczeń. Dla mnie dziewictwo to nie błonka, a brak kontaktów seksualnych z drugą osobą.
"Błonka" była metaforą na użytek tego co chciałam przekazać ;-) Zdaję sobie z tego sprawę, mam też podobny pogląd co do znaczenia "dziewictwa", które notabene jest w zasadzie niesprawdzalne, czyli wiążąc się z kimś i tak historia prawdziwa podbojów miłosnych pozostaje nieweryfikowalna (poza oczywistymi przypadkamitypu dziecko ofc.)
Btw, poza pytaniem z początku, mój poprzedni post miał raczej charakter opinii. Samo pytanie natomiast było do Ciebie.
Piszesz:
Cytat:A jeśli chodzi o mnie, to zmienia, ktoś kto miał przypadkowe kontakty z innymi osobami, przestaje być wartościowy w moich oczach jako potencjalny partner.
Bynajmniej nie mam zamiaru spierać się tu o słuszność poglądów. Pytam z czystej ciekawości - rozumiem i szanuję Twoje zdanie, ale dlaczego tak? Mogłabyś to jakoś uzasadnić szerzej? ;-)
Czym się kierujesz? Przypuszczeniem że osoba z "długim cieniem" wlokącym się za nią jest potencjalnie partnerem o wątpliwej wierności?
Uznajesz jednonocne przygody za jakiegoś rodzaju zbrukanie samej idei seksu i nie chciałabyś związać się z osobą, która jak widać potrafi traktować go również w wymiarze czysto instrumentalnym ?
Choroby/możliwość nieświadomości posiadania nieślubnych dzieci (cóż i to się zdarza ). Jakieś inne powody? ;-)