20 Lut 2016, Sob 21:51, PID: 516946
Zas napisał(a):przeczytałem całe dwa nudne artykuły z tym komicznie zapożyczonym z angielskiego "raportem" (seriously? ) - więc wypraszam sobie, liznąłem chyba wystarczająco dużo tych szamańskich zaklęć speców od NLP.
"budowaniem wspólnego języka i nici porozumienia" to można co najwyżej nazwać z tego wszystkiego szukanie wspólnych doświadczeń i tematów. Cała reszta - zakładając, że działa - nie ma z tym wiele wspólnego. To tak jakby nazwać w ten sposób rzekomo działające sztuczki polityków w stylu "szeroko rozłożone ręce pokazują, że... "
Niemniej - zazdroszczę umiejętności prześwietlenia psychologicznego rozmówcy w 30 s. Olałbym wyrywanie dup w pracy czy klubie,bo praca w CIA, GRU i Mosadzie czeka!
30s to nawet za dużo, na psycho rentgen wystarcza max 10 sekund
"budowaniem wspólnego języka i nici porozumienia" to można co najwyżej nazwać z tego wszystkiego szukanie wspólnych doświadczeń i tematow - Czyli zwracasz świadomą uwagę tylko i wyłącznie na to co widać na powierzchni, najwaznijszy jest dla Ciebie ten najmniejszy wierzchołek góry lodowej widoczny nad powierzchnią wody, a cały jej ogromny skalisty sięgający aż po głębiny dna korzeń jest nie istotny ? Bo wg mnie właśnie ten trzon zatopiony w głębinach świadczy o potędze tej smiesznej metrowej górki wystajacej nad powierzchnią wody.
Niewiem czy się ze mną zgodzisz czy nie - jeżeli nie to tym lepiej bo dyskusja będzie ciekawsza :- ) Ale to co mówisz ma może Max 20% udziału w tym, jak odbierze Cię druga osoba, a gdzie jest pozostałe 80% ? Właśnie pod tą wodą
Ja akurat z natury jestem obdarzony dosyć silną empatią, co powoduje to że widząc kogoś z 5 metrów, potrafię rozpoznać jego stan emocjonalny, i ocenić czy mogę sobie pozwolić z nim na jakiś żart czy nie, czy ma czymś zajęte myśli, czy jest w trakcie przywolywania jakiegoś wspomnienia czy ma wolny umysł, fachowo ta umiejętność nazywa sie kalibracją, czyli dostrzeganiem tej ukrytej części góry pod powierzchnią wody , pozwala Ci ona dopasować sposób komunikacji do aktualnego stanu emocjonalnego drugiej osoby, stąd się bierze w potocznym slangu efekt "Bratniej duszy" tudzież "połączenia dusz" itp. ponieważ ludzie często robią to nieświadomie
Powiem Ci tak, jak poszedłem pierwszy raz na seminarium NLP, to miałem wrażenie że jestem na jakimś tajemnym zlocie czarodziejów, w głowie powtarzały mi sie słowa "co ja ku** tutaj robię ", ale po kilku książkach i wykładach, okazało się , że to jednak działa. Mi to bardzo pomaga w pracy, jestem trenerem personalnym więc pracuje z ludźmi, zależy mi na tym żeby mieć na nich pozytywny wpływ, tworzyć z nimi niemalże przyjacielskie więzy, i sprawiać, by chcieli ze mną trenować. czy to jest manipulacja? Zalezy od Twoich intencji i celu, nlp jest jak nóż,- mozesz sobie nim polepszyć jakosc zycia, wystrugać maczuge, obrać kartofle, wyciąć pożądane kształty w płótnie, ale możesz także kogoś z nim napaść i zmusic do oddania Ci portfela a potem zabić, ale czy to oznacza że nóż to niebezpieczne narzędzie zbrodni? Oczywiście że nie :- ), to Ty nadajesz mu znaczenie użytkowe.
Na przyszłość, jeżeli będziesz się chciał kiedys czegoś nowego nauczyć lub w czymś rozwinąć to gwarantuje Ci ze twój sceptycyzm ani trochę Ci w tym nie pomoże, dlatego warto jednak mieć otwarty umysł :- )) pozdrówki
[/i]