23 Gru 2010, Czw 11:20, PID: 233034
Dobrym sposobem rozmowy o niczym, gdy nam się gadać nie chce, bądź mamy pustkę w głowie, jest zapytać daną osobę o jego konika. Jeśli zbiera znaczki, zapytać o nowe okazy w zbiorach, jeśli imprezuje ostro, to spytać jak tam ostatnia impreza itd. Jeśli trafimy z pytaniem, to osobnik, widząc jakieś tam zainteresowanie z naszej strony jego ulubionym tematem, zacznie mówić i mówić, i mówić. A my tylko potakujemy, wyrażamy zachwyt i ew. dopytujemy
Ja w zasadzie też mogę gadać długo i namiętnie o konkretach, lubię wszelkie konkretne, cięższe tematy. Ale wychodząc na papierosa na przerwie trudno rozmawiać o sytuacji Kościoła w Polsce, a konkretne tematy "szkolne" szybko wszystkich nudzą. Kiedy jednak mam odpowiedni nastrój, to z takiej rozmowy o niczym potrafię czerpać nawet jakąś tam radość. Rzadko się to zdarza, ale zdarza. Dużo zależy od tego, z kim się rozmawia - jak już zauważyliście, są osoby, przy których mówi się "samo"
Ja w zasadzie też mogę gadać długo i namiętnie o konkretach, lubię wszelkie konkretne, cięższe tematy. Ale wychodząc na papierosa na przerwie trudno rozmawiać o sytuacji Kościoła w Polsce, a konkretne tematy "szkolne" szybko wszystkich nudzą. Kiedy jednak mam odpowiedni nastrój, to z takiej rozmowy o niczym potrafię czerpać nawet jakąś tam radość. Rzadko się to zdarza, ale zdarza. Dużo zależy od tego, z kim się rozmawia - jak już zauważyliście, są osoby, przy których mówi się "samo"