14 Gru 2010, Wto 15:37, PID: 231824
Sądzę, że osobie z niską samooceną trudno rozmawiać "o niczym". To też rozmowa. Rozmowy tzw luźne też wymagają pewnej wiedzy, często sprzedawanej w formie żartobliwej. Są niezbędne, moim zdaniem, bo inaczej wytwarza się między ludźmi atosfera nieprzyjemnej ciszy. W zasadzie rozmowę prowadzi osoba, która zadaje pytania. Fobik, jeśli zna daną osobę mógły pełnić tę rolę. Mówienia niewiele a gaduła szczęśliwy, że mu nikt nie przerywa.Może jednak pomyśleć o tym, że druga osoba jest szczęśliwa jak damy się jej wygadać? Samemu tylko podtrzymywać temat. Jest jednak jedno ale: trzeba chcieć to robić, to nauka, więc trzeba trenować. :-)