07 Mar 2010, Nie 22:30, PID: 198214
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Mar 2010, Nie 22:36 przez Aleksandra.)
Właśnie najbliższa mi osoba,oświadczyła agresywnym tonem,że na takim właśnie spotkaniu rodzinnym mogłabym chociaż porozmawiać,a ja 'nie odezwałam się ani jednym słowem'.Co nie było prawdą.
Moja matka nie zdaje,sobie sprawy jaki sprawiła mi ból tymi słowami.Już nie umiem z nią rozmawiać.Stała się raczej moim wrogiem w walce z fs,i nie dość,że mam swoje problemy,to ona staje się jeszcze większym.Nawet moi znajomi mówią,że coś jest z nią nie tak.
Wybaczcie,że się tak żalę ale ostatnio mam coraz większe kłopoty.
Czuję się niewolnikiem własnego ja.
Moja matka nie zdaje,sobie sprawy jaki sprawiła mi ból tymi słowami.Już nie umiem z nią rozmawiać.Stała się raczej moim wrogiem w walce z fs,i nie dość,że mam swoje problemy,to ona staje się jeszcze większym.Nawet moi znajomi mówią,że coś jest z nią nie tak.
Wybaczcie,że się tak żalę ale ostatnio mam coraz większe kłopoty.
Czuję się niewolnikiem własnego ja.