28 Mar 2010, Nie 4:23, PID: 200004
Pawle, ja akurat chętnie bym poszedł do psychologa/psychiatry/na terapię, gdyby nie to, że nie mam kasy na prywatnego a z powodu oczekiwania na NFZ też nie ma sensu, bo w najbliższym czasie zamierzam (muszę) wyjechać gdzieś za granicę do pracy. Mogłem się umówić wcześniej? Próbowałem, termin - ale i tak miałem się umawiać tylko straciłem ubezpieczenie. No i tak to wygląda.
Teraz odpowiem:
Ja to wszystko wiem, lecz jak mówiłem - to mi nie pomaga.
Ale mnie terapia Richardsa uświadomiła przede wszystkim coś innego, tzn. nakazała coś innego - coś teoretycznie jeszcze prostszego, a jednak na to wcześniej nie wpadłem i nie stosowałem. Takie ucinanie negatywnych myśli i lęków (i sposoby na to). Kiedy tylko się zaczynają, ja po prostu mówię sobie (tak, właśnie te regułki też są ok): "Stop! Te myśli nie są dla mnie dobre, nie pomagają mi i podjąłem decyzję o zamianie ich na inne". Albo tylko: "Stop, nie myślę już o tym" i staram się skupić na czymś innym, mnie to dużo daje.
Teraz odpowiem:
pawel18 napisał(a):To moze mi powiesz dlaczego sa one bledne skoro do tego doszedles?Negatywne myśli są błędne, bo są bez sensu - inni ludzie też mają podobne lęki, a może nie tyle lęki (bo zdrowi właśnie nie mają lęków), co są też bardziej skupieni na sobie po prostu niż na mnie i dlatego prędzej zauważą swoje błędy niż moje, więc niepotrzebnie ciągle boję się własnych. Poza tym nawet popełnienie błędu nie jest końcem świata i nic się nie stanie. Ze strony innych ludzi nie grozi mi nic, nie będą się śmiać itp, to tylko moje lęki.
Ja to wszystko wiem, lecz jak mówiłem - to mi nie pomaga.
pawel18 napisał(a):Chce wiedziec co w niej jest takiego przydatnego powiedz mi , przed wystapieniem publicznym powtarzasz sobie , ze to tylko adrenalina , nic mi nie bedzie ?Tak, poniekąd tak. Jak ktoś gdzieś na forum kiedyś pisał, wystarczy powtarzać sobie: "nie ma zagrożenia" i już to pomaga.
Ale mnie terapia Richardsa uświadomiła przede wszystkim coś innego, tzn. nakazała coś innego - coś teoretycznie jeszcze prostszego, a jednak na to wcześniej nie wpadłem i nie stosowałem. Takie ucinanie negatywnych myśli i lęków (i sposoby na to). Kiedy tylko się zaczynają, ja po prostu mówię sobie (tak, właśnie te regułki też są ok): "Stop! Te myśli nie są dla mnie dobre, nie pomagają mi i podjąłem decyzję o zamianie ich na inne". Albo tylko: "Stop, nie myślę już o tym" i staram się skupić na czymś innym, mnie to dużo daje.