23 Cze 2017, Pią 18:43, PID: 705466
To w pewnym sensie pocieszające, że nie tylko na robię dziwne rzeczy byle uniknąć kontaktu z ludźmi .
W sumie nie zauważyłam u siebie niczego, co by jakos szczególnie odstawało od tutejszych standardów.
Również nie lubię korzystać z publicznych toalet - zwłaszcza jeśli jest w nich sporo ludzi. Nie jest to jednak lęk na tyle silny, żebym w ogole tam nie chodziła.
W komunikacji miejskiej zawsze mam dylemat kiedy
a) ktoś obok mnie usiądzie ( bo będę musiała go przeprosić przy wysiadaniu)
b) kiedy ktoś obok mnie nie usiądzie (bo pewnie śmierdzę albo jestem aż tak brzydka ).
Poza tym bardzo długo kiedy ktoś nade mną stał i patrzył na mnie, zaczynałam mimowolnie drżeć na całym ciele. W gimnazjum mieli z tego niezły ubaw . W końcu propanolol pomógł mi na tyle, że trzęsą mi sie tylko dłonie i to przy dużym stresie.
No i odwieczny problem z dzwonieniem i odbieraniem telefonu. Coś we mnie umiera za każdym razem, kiedy koleżanki z uczelni dzwonią do mnie zamiast napisać smsa . Obce numery najpierw wklejam do googla a potem i tak nie odbieram ani nie oddzwaniam. Teraz jak się naprawdę zmobilizuję, to jestem w stanie zadzwonić żeby umówić się do lekarza zamiast zasuwać na nogach, ale kiedyś potrafiłam histerycznie płakać z telefonem w ręce aż dostawałam mdłości.
W sumie nie zauważyłam u siebie niczego, co by jakos szczególnie odstawało od tutejszych standardów.
Również nie lubię korzystać z publicznych toalet - zwłaszcza jeśli jest w nich sporo ludzi. Nie jest to jednak lęk na tyle silny, żebym w ogole tam nie chodziła.
W komunikacji miejskiej zawsze mam dylemat kiedy
a) ktoś obok mnie usiądzie ( bo będę musiała go przeprosić przy wysiadaniu)
b) kiedy ktoś obok mnie nie usiądzie (bo pewnie śmierdzę albo jestem aż tak brzydka ).
Poza tym bardzo długo kiedy ktoś nade mną stał i patrzył na mnie, zaczynałam mimowolnie drżeć na całym ciele. W gimnazjum mieli z tego niezły ubaw . W końcu propanolol pomógł mi na tyle, że trzęsą mi sie tylko dłonie i to przy dużym stresie.
No i odwieczny problem z dzwonieniem i odbieraniem telefonu. Coś we mnie umiera za każdym razem, kiedy koleżanki z uczelni dzwonią do mnie zamiast napisać smsa . Obce numery najpierw wklejam do googla a potem i tak nie odbieram ani nie oddzwaniam. Teraz jak się naprawdę zmobilizuję, to jestem w stanie zadzwonić żeby umówić się do lekarza zamiast zasuwać na nogach, ale kiedyś potrafiłam histerycznie płakać z telefonem w ręce aż dostawałam mdłości.