14 Paź 2015, Śro 16:15, PID: 479996
Dodam od siebie: w pociągu/tramwaju/miejscach publicznych staram się trzymać książkę, którą lubię tak, by nie było widać jej tytułu, bo pewnie ktoś pomyśli, że jest głupawa. Podobnie z notatkami/pisaniem smsów/pisaniem na lapku - żeby tylko inni nie zobaczyli, o czym piszę... Czuję się wtedy bardzo niekomfortowo i zamiast myśleć o tym, co piszę/czytam zastanawiam się, co osoby naokoło mnie mogą sobie pomyśleć o mnie...
Kiedy oglądam film/słucham muzyki we własnym domu i słyszę, że wróciła do domu mama lub siostra (krytyka to ich drugie imię), często ściszam/pauzuję muzykę/film, bo co one sobie pomyślą. Tak było aż do niedawna. Ich zachowanie to chyba filar tych wszystkich problemów, które mam. Powoli ćwiczę niezwracanie uwagi na dźwięk zamykanych drzwi wejściowych i po prostu robienie swojego dalej... To w sumie pasuje do wielu wypowiedzi w tym wątku - unikanie kontaktu z innymi z obawy przed krytyką/oceną.
Kiedy oglądam film/słucham muzyki we własnym domu i słyszę, że wróciła do domu mama lub siostra (krytyka to ich drugie imię), często ściszam/pauzuję muzykę/film, bo co one sobie pomyślą. Tak było aż do niedawna. Ich zachowanie to chyba filar tych wszystkich problemów, które mam. Powoli ćwiczę niezwracanie uwagi na dźwięk zamykanych drzwi wejściowych i po prostu robienie swojego dalej... To w sumie pasuje do wielu wypowiedzi w tym wątku - unikanie kontaktu z innymi z obawy przed krytyką/oceną.