17 Sty 2010, Nie 16:59, PID: 193610
Klocek to dla mnie oczywiste, że osoby nie radzące sobie w życiu z różnych powodów często cierpią na depresję włąsnie z poczuacia braku umiejętności poradzenia sobie z tym wszytskim. (Nie muszą mieć jakiś szczególnie zaburzeń, wystarczy kilka niepowodzeń i to może złamać). Ogólnie depresja jest jakoby reakcją na coś co złego się dzieje w życiu. To normalne, że np. fobik zirytowany swoim zaburzeniem, wkurzony na swoją bezradnośc popada w depresję. Czy osoby z nerwicą, czują bezsilność z powodu swojego zaburzenia co może powodować depresje. Jednak te depresje pojawiają się i znikają. W zależności od przyczyn depresji jeśli jest ona dobrze leczona to może już nigdy nie wrócić, zaś w innym przypadku może znów być nawrót. Osoby z zaburzeniami często w trudniejszych okresach swojej choroby dodatkowo mogą popaść w depresję.
Dystymia zaś wydaje się być taką "stałą" z życiu chorego. Czyli jest to strasznie długi okres w życiu chorego kiedy on przez cały ten czas ma depresje. Przebieg tej depresji jest mniej widoczny, nie jest ona tak nasilona, jednak powoduje, że życie chorego jest jakby linią ciągłą - przygnębienia, brak zadowolenia, brak zainteresowań. Nie ma tu jakiś ogromnych dołów, ale i też nie ma żadnych wzlotów. Często dystymia jest mylona z typem osobowości - czyli w chorym nie dostrzega się jednostek chorobowych ale całe jego ponuractwo zwala się na jego zgaszoną osobowość. Często chory, jak i otoczenie nie zdają sobie z prawy z choroby. Wydaje mi się, że dystymię można porównać do każdej przewlekłej choroby takiej jak: ostra anemia itp. Tak też jeśli taki ktoś żyje z dystymią przez kilka lat to z pewnością ma to wpływ na jego życie i dalszy rozwój emocjonalny, psychiczny. Dlatego wydaje mi się, że ktoś mający dystymie może w wyniku tej choroby nabyć inne zaburzenia takie jak właśnie fobia społeczna, zaburzenia osobowości - osobowość unikająca itp.
Dystymia zaś wydaje się być taką "stałą" z życiu chorego. Czyli jest to strasznie długi okres w życiu chorego kiedy on przez cały ten czas ma depresje. Przebieg tej depresji jest mniej widoczny, nie jest ona tak nasilona, jednak powoduje, że życie chorego jest jakby linią ciągłą - przygnębienia, brak zadowolenia, brak zainteresowań. Nie ma tu jakiś ogromnych dołów, ale i też nie ma żadnych wzlotów. Często dystymia jest mylona z typem osobowości - czyli w chorym nie dostrzega się jednostek chorobowych ale całe jego ponuractwo zwala się na jego zgaszoną osobowość. Często chory, jak i otoczenie nie zdają sobie z prawy z choroby. Wydaje mi się, że dystymię można porównać do każdej przewlekłej choroby takiej jak: ostra anemia itp. Tak też jeśli taki ktoś żyje z dystymią przez kilka lat to z pewnością ma to wpływ na jego życie i dalszy rozwój emocjonalny, psychiczny. Dlatego wydaje mi się, że ktoś mający dystymie może w wyniku tej choroby nabyć inne zaburzenia takie jak właśnie fobia społeczna, zaburzenia osobowości - osobowość unikająca itp.