11 Mar 2010, Czw 0:19, PID: 198560
Psychologia to jest biochemia. To nic, że prowadzą do niej jakieś życiowe przeżycia itd. Po prostu to, co ty nazywasz "psychologią" ma swoje odzwierciedlenie w poziomie różnych neuroprzekaźników, w połączeniach nerwowych, czasem również w uszkodzeniach całych części mózgu. Nie da się rozpatrywać zaburzeń lękowych w oderwaniu od przyczyn biochemicznych chyba, że założylibyśmy istnienie jakiejś niematerialnej części psychiki w stylu duszy.