05 Maj 2017, Pią 21:16, PID: 700392
(05 Maj 2017, Pią 16:08)Ordo Rosarius Equilibrio napisał(a): Duzo bylo glaskania po glowce, a ja, niestety, powiem cos niepopularnego, ale na przyszlosc moze to byc bardziej pomocne niz grego style i utwierdzanie sie w nim, czyli - to wszystko zle kobiety. Wiem, ze jej zachowanie bywalo slabe, jasne, ale tez znikad sie nie bralo, warto zastanowic sie - co ja robie zle, a nie szukac bledow w tej drugiej osobie, a to dlatego, zeby w przyszlosci dzieki temu bylo lepiej i nasze zachowania zmieniac tak, by takiego feedbacku nie dostawac. Czyli zadbac o to, by byc traktowanym lepiej, dostosowac sie, a nie narzekac jacy to ludzie sa zli i zly jest swiat.
Nie rozmawiacie jakis czas? To nie rozmawiajcie, a co to, jest jakas koniecznosc rozmowy z Toba z jej strony (czy ze strony kogokolwiek innego)? No nie, nie ma, to, ze Ty chcesz, nie oznacza, ze druga strona bedzie chciala i ze musi chciec. Nie podoba mi sie najbardziej w tym wszystkim to, ze mowisz o tym, ze opowiada Ci farmazony o kolezance, jeszcze nie na temat (a kto temat ustala rozmow, czemu tematem nie moze byc jej kolezanka? rozumiem, ze temat ustalasz Ty, a ona ma sie dostosowac, tak?)... temat rozmow przewaznie jest bardzo plynny, tak wygladaja rozmowy. Ja mam wrazenie, ze Tobie bardzo duzo przeszkadza, dziewczyna ma moze dosc trudny charakter (a moze akurat na Ciebie reaguje w ten sposob), wiec potraktuj ja jako poligon doswiadczalny, naucz sie z nia postepowac, a z osoba o bardziej, khm, przystepnej osobowosci bedzie latwiej. Jesli jedyna lekcje, jaka z tego wyniesiesz bedzie "o jaka ona jest zla" to nie wyniesiesz z tego kompletnie nic, poza przeswiadczeniem, ze Ty zachowujesz sie super, a ona kiepsko, a w kazdej kolejnej sytuacji bedzie tak samo - to on/ona zla, a ze mna wszystko okej.
Wiem, nie brzmi to zbyt milo, ale powtorze - nie chce bys zostal z tym niezdrowym przekonaniem - oj tak, to ona zla, a ze mna wszystko okej, bo na pewno Twoje zachowanie tez jest dalekie od fajnego. Sluchaj jej, sluchaj tego co mowi, nawet jesli dla Ciebie to tylko "nie na temat farmazony o kolezance". Czemu wlasciwie nie interesuje Cie to, co ona ma do powiedzenia o sobie, o swojej kolezance? Dla mnie to byloby calkiem ciekawe. A moze z jej perspektywy ona sie otwierala przed Toba, a Ty zamiast to docenic traktujesz to jak farmazony? Jesli tak to przeciez bardzo slabo, nie? Nie mowie tez bys nie dostrzegal bledow u innych, ale najpierw patrz na swoje wlasne, bo gdy bedziesz umial je dostrzec, to bedziesz umial je wyeliminowac. Albo rob jak robisz - na krotka mete spoko - samopoczucie bedziesz mial odrobine lepsze, ale dbaj o to, by sie rozwijac, ludzie w Twoim zyciu beda sie zjawiac i z niego uciekac, jedni zostana na dluzej, inni odfruna szybko, tak bywa. Uparcie bede to walkowal - nie zostawaj z przekonaniem, ze to ta druga osoba, przewaznie kobieta, jest ta zla, bo nie spelnia Twoich oczekiwan, to prosta droga do mizoginizmu.
Jak chcesz pielegnowac te relacje i chcialbys jakas rade to tym razem skup sie na tym czego ona chce, bo przeciez tez jest czlowiekiem. Chce rozmawiac rzadziej, albo o czym innym niz Ty? Daj jej to, no bo czemu nie? A jak nie wiesz czego chce to ja grzecznie i subtelnie, z usmiechem, zapytaj o to. I po klopocie, robienie awantur nie jest potrzebne, a juz zwlaszcza nie jest wskazane jesli funkcjonujecie w tej samej spolecznosci (:
Powodzenia, trzymaj sie.
Ta sprawa z jej koleżanką wyglądała tak, że wysłałem jej link z serią miśków które lubi, chciałem być miły, na co zaczęła reagować agresywnie wręcz, na pytanie o co chodzi stwierdziła, że nie ma humoru. Potem nagle zaczęła o koleżance która jej wysyła linki do rzeczy które by mogła sobie kupić a ona nie chce bo jej szkoda pieniędzy. I jak ja miałem na to zareagować? Pocieszyć i zrozumieć, że jest agresywna i nie chce ze mną gadać bo koleżanka jej napisała o kupowaniu rzeczy z Japonii?