05 Maj 2017, Pią 16:51, PID: 700342
Ja tam bym po prostu spróbował omówić kilka spraw. Może zamiast przekreślać znajomość albo robić sobie wygórowane nadzieje spróbuj obczaić temat. Zagadaj, spytaj się o co idzie z tymi "sorry zapomniałam o Tobie", jak to było z tymi korepetycjami, że trochę Ci dziwnie przez to. No i nie patrz na kobietę przez pryzmat tego czy ona Ci lajkuje posty albo podczas dyskusji otwarcie bierze stronę przeciwną Tobie - może po prostu się z nią zgadza? Bo tak szczerze mówiąc, nawet jeżeli byłaby zakochana w Tobie po czubki uszu to nie równa się temu, że powinna się zawsze z Tobą zgodzić.
Najwięcej problemów sprawiają niewyjaśnione sytuacje, bo żadna ze stron nie próbuje tego omówić. Więc pogadaj. Jak będzie lepiej, super. Jak nie, to przynajmniej będziesz wiedział na czym stoisz. A, dobrze jest założyć, że wina leży po obu stronach. Bo i Ty i ona w tym jesteście. Zwalanie wszystkiego na nią to zła droga, branie całego ciężaru na siebie również. Jakbyś się poważnie zastanowił, to na pewno znalazłbyś sytuacje w których - nie tylko ona, ale też i Ty - moglibyście postąpić lepiej.
Tak jak Ordo Rosarius Equilibrio napisał, te jej farmazony? Przygotuj się na więcej. I jestem pewien, że ona sądzi podobnie o niektórych tematach które Ciebie rajcują.
Co by nie było, mam nadzieję, że będzie dobrze.
Najwięcej problemów sprawiają niewyjaśnione sytuacje, bo żadna ze stron nie próbuje tego omówić. Więc pogadaj. Jak będzie lepiej, super. Jak nie, to przynajmniej będziesz wiedział na czym stoisz. A, dobrze jest założyć, że wina leży po obu stronach. Bo i Ty i ona w tym jesteście. Zwalanie wszystkiego na nią to zła droga, branie całego ciężaru na siebie również. Jakbyś się poważnie zastanowił, to na pewno znalazłbyś sytuacje w których - nie tylko ona, ale też i Ty - moglibyście postąpić lepiej.
Tak jak Ordo Rosarius Equilibrio napisał, te jej farmazony? Przygotuj się na więcej. I jestem pewien, że ona sądzi podobnie o niektórych tematach które Ciebie rajcują.
Co by nie było, mam nadzieję, że będzie dobrze.