23 Wrz 2016, Pią 2:03, PID: 578971
Moje kontakty z płcią przeciwną wyglądają obecnie następująco: Ostatnio ciągle pisze do mnie chłopak, który chodził z moją koleżanką. Napisałam mu, że jestem gruba i żeby dał sobie spokój, ale on chyba myśli, że ja tak piszę tylko dlatego, żeby go spławić W dodatku moja koleżanka powiedziała mi, że rozstała się z nim, bo ciągle wypominał jej dodatkowe kilogramy, a ona jest szczuplejsza ode mnie. Na serio ironia losu. On zaś twierdzi, że nigdy jej czegoś takiego nie mówił. Chciałabym mu dać szansę, ale jako koledze, bo po pierwsze - nie podoba mi się, że kłamie, po drugie – nie zgadzam się z jego poglądami i po trzecie - nie podoba mi się z wyglądu. Nie wiem czy mogłabym się z nim zakolegować po tym, co zaszło między nim a moją koleżanką, jednak pomyślałam sobie, że taka osoba by mi się przydała, bo on często sobie jeździ na jakieś wydarzenia i w ogóle, mógłby mnie "wyciągnąć". Może wtedy nie czułabym się taka samotna i miałabym z kim gdzieś wyjść. Jednak na obecną chwilę nie mam zamiaru się z nim spotkać, bo widzę, że on jest napalony jak szczerbaty na suchary i że chce sobie na siłę znaleźć laskę. Ja bym się z nim spotkała w ramach koleżeństwa, a on zapewne traktowałby to jako randkę i gdyby mnie zobaczył, to na bank popatrzyłby na mnie z obrzydzeniem i dałby mi odczuć, że nie spełniam jego wymagań, a tego bym raczej nie zniosła. To jest trochę żałosne, bo on wymaga od dziewczyny figury modelki, a usilnie pisze do osoby grubej i jeszcze mówi, że nadwaga wcale mu nie przeszkadza. Mimo tego wszystkiego być może dałabym mu szansę, jako koledze, bo chciałabym mieć znajomych, którzy zawsze mogą się spotkać.