02 Mar 2014, Nie 23:22, PID: 382794
Witaj na forum. Mam podobne odczucia, w gimnazjum chyba nie zagadałem do ani jednej dziewczyny, byłem bardzo zaniedbany w wyglądzie i raczej na kobiety zlewałem wtedy. Oczywiście nie ma tutaj się co dziwić, że w drugą stronę było tak samo chociaż o ironio przez pewien moment okazało się, że jedna dziewczyna się we mnie zakochała (miłość jest ślepa...). W liceum znacznie się poprawiłem, dbam o wygląd, codziennie zagaduję różne dziewczyny tylko, że nie widzę w nich żadnego zainteresowania. O ile ja podejdę to jeszcze czasem pójdzie rozmowa, ale do mnie żadna nigdy nie zagada, często widzę brak zainteresowania rozmową, czasem zostaję olany. I tylko widzę jak dziewczyna sama zagaduje do kolegi klasowego i odczytuję z jego myśli "odwal się dziewczyno ode mnie, nie lubię cię". A do swojego wyglądu raczej nie mogę się za bardzo przyczepić. Jedyna rzecz jaka mnie powstrzymuje od rzucenia relacji damsko-męskich jest myśl, że może na studiach się uda i trzeba trzymać fason.