07 Lut 2014, Pią 1:11, PID: 380138
niesmialytyp napisał(a):Kejt napisał(a):szczerze mówiąc nie przyznam, nie jestem kobietą. Ale z tego co widzę nie różnicie się pod względem seksualnym od nas aż tak bardzo jak niektórzy chcieliby mi wmówić, wy po prosu najczęściej wstydzicie się do tego typu rzeczy przyznać.niesmialytyp napisał(a):kto ma większą szansę na seks, czyli na bycie akceptowanym i atrakcyjnym?Przyznaj, że sam seks nie podnosi samooceny kobiet w porównywalnym stopniu co w przypadku mężczyzn
Powiedziałabym, że to że jest on dla kobiet relatywnie łatwiej dostępny nie powoduje, że są one jakoś tym specjalnie podbudowane; przygodny seks to raczej sfera, która łechce męskie ego, nie kobiece (niestety - uwarunkowanie kulturowe...)
Wydaje mi się, że chodziło o to jak jest to postrzegane kiedy kobieta robi to często. Ludzie mogą gadać, że się nie szanuje, że się puszcza itp. Dlatego, chociaż seks jest może sprawiać ogromną satysfakcję to może się to wiązać z żalem, bo powinna lepiej traktować swoje ciało. Odnoszę takie wrażanie, że w naszym społ. jeśli kobieta miała wielu partnerów, przyznaje, że lubi seks, otwarcie o tym mówi itp. to uznaje się ją za mniej wartościową. Więc nie bez powodu wstydzimy się przyznać do pewnych rzeczy.