09 Gru 2013, Pon 13:58, PID: 372693
Opisze moze moja sytuacje, bo potrzebuje porady i trzezwego spojrzenia na moja sytuacje.
Przeszedlem terapie poznawcza-behawioralna, ktora mi pomogla - przynajmniej tak mysle. Ogolnie zyje mi sie lepiej. Sa jeszcze sytuacje, ktorych sie boje, ale staram sie stawiac im czola, bo to buduje wieksze poczucie wlasnej wartosci.
Przechodzac do sedna. Mam dosyc liczna grupe znajomych (ktora zreszta pomogla mi uporac sie z fobia), gdzie przedzial wiekowy waha sie od 16 do 30 lat (sam mam 26). Fajnie nam sie spedza razem czas, gokarty, paintball, kino, wakacje. Ogolnie zgrana paczka. W tej grupie jest 17 latka, ktora jak mi sie wydaje jest mna zainteresowana. Jest bardziej dojrzala niz jej rowiesniczki i trzezwo patrzy na swiat, dobrze nam sie gada, ma podobne spojrzenie na niektore sprawy. Codziennie do mnie pisze na facebooku lub smsuje. Sama zaaranzowala pierwsze spotkanie w 4 oczy. Wszystko pieknie ladnie, tylko obawiam sie ze zakwalifikowala mnie do swojego 'friendzone' i traktuje bardziej jako dobrego kolege/przyjaciela. Boje sie wykonac pierwszy krok, zeby cala paczka na tym nie ucierpiala, jesli okaze sie ze blednie odczytalem jej sygnaly. Do tego jeszcze ta roznica wieku... Co mam robic, bo sam juz tego nie ogarniam?
Przeszedlem terapie poznawcza-behawioralna, ktora mi pomogla - przynajmniej tak mysle. Ogolnie zyje mi sie lepiej. Sa jeszcze sytuacje, ktorych sie boje, ale staram sie stawiac im czola, bo to buduje wieksze poczucie wlasnej wartosci.
Przechodzac do sedna. Mam dosyc liczna grupe znajomych (ktora zreszta pomogla mi uporac sie z fobia), gdzie przedzial wiekowy waha sie od 16 do 30 lat (sam mam 26). Fajnie nam sie spedza razem czas, gokarty, paintball, kino, wakacje. Ogolnie zgrana paczka. W tej grupie jest 17 latka, ktora jak mi sie wydaje jest mna zainteresowana. Jest bardziej dojrzala niz jej rowiesniczki i trzezwo patrzy na swiat, dobrze nam sie gada, ma podobne spojrzenie na niektore sprawy. Codziennie do mnie pisze na facebooku lub smsuje. Sama zaaranzowala pierwsze spotkanie w 4 oczy. Wszystko pieknie ladnie, tylko obawiam sie ze zakwalifikowala mnie do swojego 'friendzone' i traktuje bardziej jako dobrego kolege/przyjaciela. Boje sie wykonac pierwszy krok, zeby cala paczka na tym nie ucierpiala, jesli okaze sie ze blednie odczytalem jej sygnaly. Do tego jeszcze ta roznica wieku... Co mam robic, bo sam juz tego nie ogarniam?