12 Lut 2011, Sob 14:01, PID: 238885
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Lut 2011, Sob 14:03 przez riverbelow.)
Ja po prostu chciałam mieć kolegę. Nawet coś o tym gadaliśmy i on stwierdził, że nie jest zdesperowany, ja tak samo.
Ale po co się tak zachowuje? Myślałam, że coś ruszyło, dzień przed spotkaniem... a na spotkaniu... bleh. I naprawdę uważam, że to nie moja wina, ostatnio nabrałam doświadczenia w kontaktach interpersonalnych i z nowo poznaną dziewczyną nie miałam żadnego problemu gadać, a z nim juz tak, pomimo że na pierwszym spotkaniu było świetnie.
Jak nie chce, to niech, cholercia, zerwie znajomość i voila. Poza tym zapomniałam wspomnieć, że on po 1 spotkaniu odniósł wrażenie, że nie za bardzo mi się spodobał. A mi się spodobał jako kumpel, ale średnio jako facet.
Ale po co się tak zachowuje? Myślałam, że coś ruszyło, dzień przed spotkaniem... a na spotkaniu... bleh. I naprawdę uważam, że to nie moja wina, ostatnio nabrałam doświadczenia w kontaktach interpersonalnych i z nowo poznaną dziewczyną nie miałam żadnego problemu gadać, a z nim juz tak, pomimo że na pierwszym spotkaniu było świetnie.
Jak nie chce, to niech, cholercia, zerwie znajomość i voila. Poza tym zapomniałam wspomnieć, że on po 1 spotkaniu odniósł wrażenie, że nie za bardzo mi się spodobał. A mi się spodobał jako kumpel, ale średnio jako facet.