25 Paź 2010, Pon 21:14, PID: 226387
marciano napisał(a):Ostatnie 7 lat nie bylem w kościele lub więcejA ja byłem w lipcu, na ślubie kolegi. A wcześniej jakoś w podstawówce
Swoją drogą, kolega ateista, jego żona bardzo gorliwa chrześcijanka (oaza i te sprawy) - i nie było żadnego problemu, dobrze się dogadują, nikt zniewolony się nie czuje. nie ma co się martwić na zapas, jeśli się chce, to wszystko się da ułożyć.