12 Maj 2010, Śro 9:23, PID: 205253
hopeless napisał(a):Wmówiłam sobie, że jestem samowystarczalna i nie potrzebuję nikogo. Wstydzę się przyznać, że chciałabym być w związku.
Nie Ty jedna. Ja najbardziej nienawidzę siebie za moją hipokryzję. Obudowałem się solidnym murem wokół siebie i krzyczę, że jest mi dobrze, ale gdyby tylko ktoś zapukał z drugiej strony, to pewnie bez żadnych obiekcji bym się nawet głową przebił, żeby wyjść...
hopeless napisał(a):Najgorsze jest to,że w zniechęcaniu innych do siebie doszłam do takiej wprawy, że zniechęcam wszystkich jak leci, jeśli tylko zaczynam kogoś lubić. Na myśl, że miałabym komuś powiedzieć "lubię cię" mam ochotę uciec na koniec świata, już nie mówiąc o "kocham cię".
Ja już nawet własnej matce nie potrafiłbym tego powiedzieć. Ostatecznie, gdy wyznam komuś jasno moje uczucia, to opuszczam gardę...
hopeless napisał(a):Myślę, że mam tak dlatego, że wszystkie związki, jakie obserwowałam: rodziców, dziadków, były nieudane i polegały na tym, ze jedna strona wykorzystywała drugą.
Ciekawa zależność. Moja psychoterapeutka stwierdziła, że ponieważ obwiniam mojego ojca za rozwód rodziców, to sam nie chcę założyć rodziny, gdyż boję się, że będąc krwią z jego krwi, powtórzę jego błędy. Coś w tym może być...
hopeless napisał(a):Poza tym nie jestem dość dobra i nie zasługuję.
Z jednej strony chciałbym Ci powiedzieć, że to nieprawda, ale z drugiej sam nie mogę się opędzić od takich wniosków...