23 Maj 2012, Śro 19:06, PID: 302845
Zależy co kogo męczy w domu rodzinnym. Mnie na pewno nie taka kontrola, bo jej właściwie nie mam No ale uprzykrzać życia nie można ludziom, mój tryb życia jest taki, że musiałabym się bardzo hamować. Dodatkowo inni też mnie denerwują, np. gdy marnują wodę, dotykają moich rzeczy lub oglądają głośno tv. Mieszkanie dla siebie to pełna dowolność, no chyba że mieszkanie ma być tylko sypialnią, bo się długo pracuje poza nim, to wtedy obojętne. Ale to wtedy mogę mieszkać z rodzicami i oszczędzać jeszcze więcej
Jedyna zaleta to usamodzielnienie, ale mi zależy na wygodnym, samodzielnym mieszkaniu, nie na wyjściu z domu za wszelką cenę. Przy czym wygoda to już kawalerka. W każdym razie ten rok będzie przełomowy - albo się uda albo kicha raz na zawsze
Jedyna zaleta to usamodzielnienie, ale mi zależy na wygodnym, samodzielnym mieszkaniu, nie na wyjściu z domu za wszelką cenę. Przy czym wygoda to już kawalerka. W każdym razie ten rok będzie przełomowy - albo się uda albo kicha raz na zawsze