02 Sty 2012, Pon 18:10, PID: 286827
anikk napisał(a):Zresztą w pewnym momencie zalatuje mi to niedojrzałością, no chyba że się dokłada do rachunków. Można też mnożyć takie wydatki i wtedy nigdy się nie wyprowadzić, w końcu laptop się zepsuje, koleżanka będzie potrzebować taxi itdEhh.. np. moi rodzice na propozycje dorzucenia się do rachunków odparli by "chyba, Cię poje***". Zresztą zauważ, że sam fakt tego ,że wszystko co potrzebuję mogę kupić sam a nie muszę od nich brać już jest pewnym krokiem naprzód a nie fanaberią.
Nie wiem co wy macie za śmietnik w głowach, ale rozsądny dorosły człowiek myśląc o laptopie nie chce go do jakiś pierdół tylko do pracy. Nie wyskoczę do klienta z pendrivem i pytaniem czy mogę się do jego komputera jakoś podłączyć, modląc się w duchu by miał oprogramowanie takie jak ja.
MT, basen, koncerty - traktowałbym jako coś co by mnie ruszyło z domu i uspołeczniło trochę, bo bycie pustelnikiem i bycie na swoim ale biedowanie raczej nie pomoże ani w dobrej samoocenie ani w kontaktach z ludźmi.
Jeszcze wykpienie potrzeby ciuchów, nie wiem jak Ty masz u siebie, ale powiem Ci ,że to ku***o nie fajne uczucie chodzić po sklepach i szukać sobie kurtki zimowej tak ,żeby była nie wiele droższa niż ok 100 zł i nie wyglądała przy tym jak wór pokutny.