02 Sty 2012, Pon 14:12, PID: 286770
Podałem ile muszę mieć by całkowicie się usamodzielnić ,a nie ile muszę dostać ,żeby w ogóle pójść do pracy. Tańsze opcje to chyba wynajęcie samego pokoju ,albo otrzymanie (nie wiem jakim cudem) jakiegoś mieszkania spółdzielczego ,czy tam jakiego. W Warszawie za mniej jak 1500 (z opłatami) to okazja. Parka ,która po połączeniu pensji ma ok. 3 tysiące wiadomo ,że jakoś wyżyje ,ale zazdroszczę im tego zacięcia w myśl zasady: "no żyć jakoś trzeba". Połowiczne, częściowe usamodzielnienie może i ma sens ,ale dla mnie jest strata kasy. Zresztą wynajem na dłuższą metę tak samo. Jak spłacasz kredyt to przynajmniej na swoje. Więcej w moim otoczeniu znam przypadków ,że od rodziców idzie się na swoje ,niż idzie się do klitki po taniości bo to szkoła życia.