19 Lut 2010, Pią 18:48, PID: 196527
eric napisał(a):w+ mnie fakt, że jak poproszę ojca żeby mnie podwiózł to on wbije sie za mną i na siłę będzie próbował załatwić wszystko za mnie. Tak bylo ze składaniem podania o dowód. Stał, patrzył mi na ręce, a potem urządził mi wykład co źle zrobiłem. Autobusem samemu nie pojadę, bo mnie nie wypuszczą z domu, "bo dostane zapalenie płuc". Do dziadków tak samo nie mogę jechać. Dopiero jak będzie wiosna to mam szansę gdzieś się wyrwać, wtedy pojadę rowerem bo w autobusach za dużo hołoty. Teraz jestem totalnie sparaliżowany przez zimę, częściowo przez przewrażliwienie rodzicow na temat mojego zdrowia. Oni są przewrażliwieni i nadopiekuńczy na każdym punkcie, "niestety" nie tylko zdrowotnym. Do tego te groźby ojca... rzygać się chce. Byle do wiosny...
Mi się wydaje, że wam (tzn. Tobie i Twoim rodzicom) przydałaby sie jakaś terapia rodzinna bo oni Ci nieświadomie wyrządzają krzywdę..
A tak z ciekawości to skąd jesteś ?
Pytam bo mnie interesuje gdzie tak jest niebezpiecznie
Mike napisał(a):No ja mieszkam jednej z takich dzielnic. Handel drugami, pobicia, gwałty, rzadziej zabójstwa.
Praga ?