18 Lut 2010, Czw 18:01, PID: 196429
Ja dla odmiany nigdy nie pójdę do klubu bo to nie mój świat. Brzydzę się takimi miejscami. Kolega w szkole kiedyś się zbulwersował jak laska która mu się podobała poszła z nim na dyskotekę i za 5 minut ruchała się w kibelku z kolesiem poznanym te 5 minut wcześniej.
Kiedyś narkomani chowali się przed ludźmi, dzisiaj wzbudzają respekt i poszanowanie w kręgach młodzieży. Co za czasy kurde.
Moje osiedle wygląda tak: udzielasz się, poświęcasz prywatne życie na rzecz "osiedlowego", pijesz, palisz różne świństwa, chodzisz z nimi na ustawki, umiesz się poruszać w takim towarzystwie i co najważniejsze dobrze się lejesz, jesteś kosem i umiesz się posługiwać siekierą lub nożem to jesteś bezpieczny.
Inaczej możesz się zamknąć w domu, a idąc po zakupy widząc blokersów przechodzić na drugą stronę ulicy. Zdarzają się pobicia z rabunkiem kasy bądź telefonu, albo pobicia for fun, nawet bez kradzieży. Co taka osoba jak ja może robić w takim środowisku... strach wyjść na ulicę w biały dzień. Kilka lat temu na blokach spłonął radiowóz, policjanci uciekli. Z osiedlowcami chodziłem też do szkoły, nie muszę mówić że skonczyłem to fobią.
Jedyne co mogę robić to brać rower i poszukać najkrótszej drogi poza moje osiedle i tam sobie jeździć do woli po mieście omijając podobne meliny. Ale wracając do domu ze szkoły czuje sie tak zestresowany, że masakra. Ale jeszcze kilka miesięcy i upragniona wyprowadzka Albo z rodzicami, którzy nie są w stanie utrzymać domu, albo samemu.
Kiedyś narkomani chowali się przed ludźmi, dzisiaj wzbudzają respekt i poszanowanie w kręgach młodzieży. Co za czasy kurde.
Moje osiedle wygląda tak: udzielasz się, poświęcasz prywatne życie na rzecz "osiedlowego", pijesz, palisz różne świństwa, chodzisz z nimi na ustawki, umiesz się poruszać w takim towarzystwie i co najważniejsze dobrze się lejesz, jesteś kosem i umiesz się posługiwać siekierą lub nożem to jesteś bezpieczny.
Inaczej możesz się zamknąć w domu, a idąc po zakupy widząc blokersów przechodzić na drugą stronę ulicy. Zdarzają się pobicia z rabunkiem kasy bądź telefonu, albo pobicia for fun, nawet bez kradzieży. Co taka osoba jak ja może robić w takim środowisku... strach wyjść na ulicę w biały dzień. Kilka lat temu na blokach spłonął radiowóz, policjanci uciekli. Z osiedlowcami chodziłem też do szkoły, nie muszę mówić że skonczyłem to fobią.
Jedyne co mogę robić to brać rower i poszukać najkrótszej drogi poza moje osiedle i tam sobie jeździć do woli po mieście omijając podobne meliny. Ale wracając do domu ze szkoły czuje sie tak zestresowany, że masakra. Ale jeszcze kilka miesięcy i upragniona wyprowadzka Albo z rodzicami, którzy nie są w stanie utrzymać domu, albo samemu.