10 Wrz 2008, Śro 8:49, PID: 64641
Nigdy nie wysłałem, ale raz dostałem. Nie mam pojęcia od kogo, a że było to w liceum, gdzie miałem dosyć normalną klase, to raczej nie od jakiegoś żartownisia (który to proceder nagminnie uprawiano w gimnazjum, ale tam nawet mi nikt nic nie wysyłał. I dobrze). Pewnie się nie dowiem, kto się był zainteresował.
Samo zaś święto... przesłodzony, skomercjalizowany syf. Nie żeby idea była zła, ale to jak się ją realizuje przyprawia mnie o mdości. Nie lubię cukru.
Samo zaś święto... przesłodzony, skomercjalizowany syf. Nie żeby idea była zła, ale to jak się ją realizuje przyprawia mnie o mdości. Nie lubię cukru.