04 Paź 2009, Nie 16:20, PID: 179353
Ja mam czasami takie nagłe przypływy impulsywności, wtedy też się nie boję. Ostatnio np. szłam po parku, a pod nogami walały mi się kasztany. Zasmuciłam się tym, bo ogólnie jesień w moim miasteczku to <pora dzieci w parku> a nie pora kasztanów. Kasztana się nie uświadczy. A tu masz. Jakoś mnie nostalgia ogarnęła. Patrzę a tu taka starowinka zasuwa z torbą wśród tych kasztanów. A ja wtedy, jak normalny człowiek, bez żadnego lęku, stanęłam i się jej zapytałam: Dlaczego zbiera Pani kasztany?
No, dobra, normalny człowiek by się pewnie nie zapytał o to Ja jednocześnie o tym pomyślałam i wypowiedziałam. Może nawet wydałam się tej babci sympatyczna bo jak już zorientowałam się co zrobiłam to cała sytuacja wydała mi się taka groteskowa że się uśmiechnęłam Ostatecznie skończyło się na tym, że babcia odpowiedziała że będzie na nich spała, a ja do końca dnia miałam dobry humor spowodowany miłym odkryciem że świat jest interaktywny.
No, dobra, normalny człowiek by się pewnie nie zapytał o to Ja jednocześnie o tym pomyślałam i wypowiedziałam. Może nawet wydałam się tej babci sympatyczna bo jak już zorientowałam się co zrobiłam to cała sytuacja wydała mi się taka groteskowa że się uśmiechnęłam Ostatecznie skończyło się na tym, że babcia odpowiedziała że będzie na nich spała, a ja do końca dnia miałam dobry humor spowodowany miłym odkryciem że świat jest interaktywny.