12 Gru 2017, Wto 10:01, PID: 720274
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Gru 2017, Wto 10:08 przez asleep.)
(11 Gru 2017, Pon 15:32)Mżawka napisał(a): Ja uciekam w internet, jedzenie i spanie. Nawet na hobby nie mam siły - kończy się na tym, że szukam materiałów do czegoś ciekawego, ale nigdy już do nich nie wracam, bo mi się nie chce. Mam na przykład bardzo dużo książek do przeczytania, niektóre już czekają na czytniku od miesięcy, ale czytanie mnie teraz bardziej męczy niż bawi. Gdybym miała jakieś gry i dobry PC lub konsolę, to na pewno byłabym od nich uzależniona. Na szczęście (a w głębi duszy niestety) ich nie mam.
Mam dokładnie tak samo. Czasem próbuję obudzić w sobie pasję do czegoś, np. do rysowania - jednak jak widzę, że efekty mojej pracy są marne to zaraz mi przechodzi zapał. Też kupuję dużo książek, których przeczytanie zawsze odkładam na później.
I to, co napisałaś o grach jest mi też bliskie. Dziwiło mnie jak niektórzy potrafią cały wolny czas poświęcać na gry, jednak sama nigdy tego nie doświadczyłam (no, nie licząc gry w simsy), więc nie wiem jak to jest, mogę sobie tylko wyobrażać. I wydaje mi się, że gdybym miała dobry sprzęt i dostęp do gier, które by mnie interesowały to na pewno łatwo byłoby mi wpaść w wir uzależnienia. Tak jak teraz marnuję czas odświeżając na nowo strony w internecie, tak mając gry marnowałabym czas grając.
Edit: Choć właściwie często taka ucieczka powoduje u mnie gorszy nastrój, większy lęk. Tkwienie w problemie, myślenie o nim może mnie doprowadzić do jakichś rozwiązań, a ucieczka i skupienie uwagi na czym innym sprawia, że czuję się niekomfortowo.