18 Sie 2012, Sob 10:10, PID: 312806
Dawniej wystarczało mi pójście na spacer do nikąd - przed siebie.
Teraz jakoś czasami mam ochotę (realizuje) usiąść w pokoju (zasłonięte okna) ze słuchawkami na uszach (Sui Generis Umbra) i kłuć się (igła). Ciemność. Ambient. Leciutki ból w równych odstępach czasowych. Podoba mi się. Ale nie często mam okazję. Więc po prostu gram/śpiewam/czytam/piszę/wykonuje inne o jakże przezajebiście twórcze czynności.
Teraz jakoś czasami mam ochotę (realizuje) usiąść w pokoju (zasłonięte okna) ze słuchawkami na uszach (Sui Generis Umbra) i kłuć się (igła). Ciemność. Ambient. Leciutki ból w równych odstępach czasowych. Podoba mi się. Ale nie często mam okazję. Więc po prostu gram/śpiewam/czytam/piszę/wykonuje inne o jakże przezajebiście twórcze czynności.