17 Lip 2017, Pon 21:20, PID: 707274
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Lip 2017, Pon 21:38 przez sunheart.)
Szukaj, szukaj i odsiewaj ziarna od plew. Ta instrukcja, którą podalem napewno nie jest kompletna, ale na początek napewno zawiera pewną podstawą. Jeśli mogę się czymś podzielić to czytalem ostatnio fragment książki "Medytacje o Tarocie". Niech was tytuł nie myli, ksiązka nie ma nic wspólnego z kartami czy wróżeniem. Autor tam podaje coś takiego jako sens pierwszej karty Tarota, ktora przedstawia magika:
[Obrazek: universal-marseille-05018.jpg]
Jeszcze bym powiedział coś takiego, że nie powinieneś mieć w medytacji odczucia, że "ja medytuje", ja coś robię, ja przykładam wysilek, ja do czegoś chcę dojść, a raczej mieć odczucie "jestem medytowany", rodzaj takiego bycia obecnym i absencji jednoczesnie, w sensie, że nie jesteś zafiksowany na sobie, bo jest to odpuszczenie, odklejenie się, a obecność jest z głębi ciebie. I ta obecnośc z głębi medytuje ciebie, a ty nic nie robisz, tylko się temu poddajesz w stanie relaksu, czyli jakby naturalnie spoczywasz w tej przestrzeni, ciszy, etc. Jest naturalna grawitacja ku temu, dlatego wysiłek jest niepotrzebny.
[Obrazek: universal-marseille-05018.jpg]
Cytat:Learn at first concentration without effort; transform work intoJako ciekawostkę podam, że widziałem w necie zdjęcie z papieżem Janem Pawlem II z tą książką na biurku
play; make every yoke that you have accepted easy and every
burden that you carry light!
This counsel, or command, or even warning, however you wish to take it, is most
serious; this is attested by its original source, namely the words of the Master Him-
self: "My yoke is easy, and my burden is light" (Matthew xi, 30).
Jeszcze bym powiedział coś takiego, że nie powinieneś mieć w medytacji odczucia, że "ja medytuje", ja coś robię, ja przykładam wysilek, ja do czegoś chcę dojść, a raczej mieć odczucie "jestem medytowany", rodzaj takiego bycia obecnym i absencji jednoczesnie, w sensie, że nie jesteś zafiksowany na sobie, bo jest to odpuszczenie, odklejenie się, a obecność jest z głębi ciebie. I ta obecnośc z głębi medytuje ciebie, a ty nic nie robisz, tylko się temu poddajesz w stanie relaksu, czyli jakby naturalnie spoczywasz w tej przestrzeni, ciszy, etc. Jest naturalna grawitacja ku temu, dlatego wysiłek jest niepotrzebny.