20 Paź 2016, Czw 1:46, PID: 586963
Jestem ciekawa tych ćwiczeń. Analiza tego co się dzieje w głowie i z czego to się bierze może pomóc, ważne by wiedzieć kiedy przestać. Medytacja i wizualizacje mogą więc być do pewnego momentu dobrym wspomagaczem, ale by trwale zmienić myślenie i wyjść poza dotychczasowy schemat zachowania i tak potrzebna jest konfrontacja ze strachem w życiu.
Powodzenia.
(Obecne kataklizmy to pikuś w porównaniu z tym co się kiedyś działo, przed pojawieniem się ludzi)
Powodzenia.
sunheart napisał(a):Wobec tego gdzie leży klucz do rozwiązania wszystkich problemów?Gdzie?
sunheart napisał(a):Talent? Nie, po prostu trzeba podnieść wibrację i każdy będzie Einsteinem i Tolkienem, dlatego, że cały potencjał jest w nim, tylko on jest wyżej, w potencjale duszy.Wibracje? Zapachniało ezoteryką. Wtrącę się. Jest obecnie cała masa ludzi, którzy "podnoszą sobie wibracje" i nic z tego nie wynika. Natchnienie=wysokie wibracje? Bzdura. Moje natchnienie do rysowania czerpie z depresji(to jest 'wysokie' czy 'niskie'?). Wielu artystów tak robiło i robić będzie. Nie doceniasz drugiej strony medalu. Poza tym jak już mieszasz w to świadomość zbiorową to nie każdy będzie mógł "być Tolkienem". Przy założeniu zbiorowości każdy człek ma swój mały ogródek do ogarnięcia. (jest puzzelkiem w większej układance) U jednego "potencjałem duszy" do uwolnienia będzie zostanie chirurgiem, kogoś innego pisarzem i te osoby się nie zamienią bez względu na to jaki stan świadomości by nie mieli. Po prostu się nie sprawdzą w czymś do czego nie mają predyspozycji i talentu. Ktoś musi być też matką, sprzedawczynią w sklepie i żołnierzem żeby świat się nie rypnął.
(Obecne kataklizmy to pikuś w porównaniu z tym co się kiedyś działo, przed pojawieniem się ludzi)