02 Sty 2016, Sob 1:57, PID: 501964
W moim środowisku jest pełno ludzi praktykujących medytację, głównie ludzi młodych, pasjonatów jogi i tzw. "zdrowego stylu życia". Panuje na to swego rodzaju moda teraz. Kilka razy proponowano mi medytację i świadome oddychanie, jako sposoby na rozwiązanie moich problemów (nadmiernego stresu, nieumiejętności relaksowania się i innych). Niestety moje osobiste doświadczenia z medytacją są jak dotąd marne. Kilka razy zebrałam się w sobie i próbowałam wykonać parę typowych ćwiczeń jednak za każdym razem uderzała mnie fala natrętnych, negatywnych myśli co skutecznie utrudniało mi koncentrację i zachowanie spokoju, a wręcz powodowało u mnie wzrost napięcia i frustracji. Będąc samą w pustym pokoju, bez żadnych bodźców zewnętrznych czuję się narażona na własne myśli i lęki, które w takich momentach są dla mnie szczególnie trudne do kontrolowania. Doszło do tego, że wręcz boję się medytować i mimo iż być może jest to dla mnie szansa na poradzenie sobie z problemami, moje dotychczasowe porażki zniechęciły mnie do dalszych ćwiczeń. Czasami myślę, że może byłoby mi łatwiej jakby ktoś był przy mnie podczas medytacji, ale sama nie wiem czy to tak działa.