12 Gru 2015, Sob 22:26, PID: 495566
Hej kochani... Chciałam wam trochę opowiedzieć o moich medytacjach. Zaczęłam 8 miesięcy temu. Zaczełam od 20 minut rano, czasem dodawałam 10 minut przed snem. Chyba od poczatku wiedzialam, ze to jest to. Medytacja zawsze łagodziła moje napady paniki, albo niepokoju. Czasami bywaly dni, kiedy budzilam się w stanie totalnej relaksacji i szczęscia. Cos pięknego. Obecnie praktykuje godzinę dziennie, głównie wieczorem. Przez ostatnie 2 lata czytam duzo na temat medytacji i mindfullness. Zauważyłam, że jedynym lekarstwem na fobię i depresję jest miłość. Czasem po intensywnej medytacji przepełniona byłam miłością do siebie, która poprostu rozchodziła się na innych ludzi. Obecnie znowu spadłam na dno, grudzień mnie przytłoczył, jest parę rzeczy które muszę sobie przemyśleć, wytłumaczyć. Mam nadzieje, ze nowy rok przyniesie mi same dobre rzeczy, tego wam również serdecznie życzę!