05 Mar 2015, Czw 12:12, PID: 436024
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Mar 2015, Czw 12:18 przez Kaktus.)
Ja bym polecał to:
Philip Kapleau - "Trzy filary zen"
Autor i ksiązka ma opinię nieco kontrowersyjną (zdaje się, że zarzucano mu zbyt szczegółowe opisywanie prac nad koanami i takie tam), ale podstawy podstawy wyłożone przejrzyście, na temat. W zupełności wystarcza jak sądzę, ja w każdym razie po tej lekturze nie przeczytałem już niczego co by mi jakkolwiek wzbogaciło wiedzę na temat i dało jakieś dodatkowe porady.
Poza tym Kapleau się przyjemnie czyta i facet nastraja czytelnika dosyć, powiedział bym, bojowo do działania, a to ogólnie dobre podejście, nie tylko do medytacji, ale w ogóle.
Zen w formie czyustej ma tego plusa, że jest całkowicie odarty z róznych newagowych głupot, na co łatwo się nadziać szukająć czegoś o medytacji. Czysta praktyka i nic poza tym. Można to stosowac jako drogę do oświecenia i ogólnie ścieżkę duchowego rozwoju, ale w zupełności sprawdza się też w celach czysto użytkowych, np redukcja stresu, pewnie dlategto tak dobrze się przyjął na Zachodzie.
Zresztą medytacja w ogólnych załozeniach nie wymaga specjalnie teorii, bo o tym się nie czyta tylko się to robi.
Podstawy są do wyłożenia na jednej stronie, a reszta to tylko wskazówki jak siedzieć i nie połamać sobie przy tym nóg i kręgosłupa, oraz dlaczego różne niewygodne pozycje (kwoiat lotosu itp.) są lepsze od tych intuicyjnie wygodniejszych (siedzenie po turecku np.).
Philip Kapleau - "Trzy filary zen"
Autor i ksiązka ma opinię nieco kontrowersyjną (zdaje się, że zarzucano mu zbyt szczegółowe opisywanie prac nad koanami i takie tam), ale podstawy podstawy wyłożone przejrzyście, na temat. W zupełności wystarcza jak sądzę, ja w każdym razie po tej lekturze nie przeczytałem już niczego co by mi jakkolwiek wzbogaciło wiedzę na temat i dało jakieś dodatkowe porady.
Poza tym Kapleau się przyjemnie czyta i facet nastraja czytelnika dosyć, powiedział bym, bojowo do działania, a to ogólnie dobre podejście, nie tylko do medytacji, ale w ogóle.
Zen w formie czyustej ma tego plusa, że jest całkowicie odarty z róznych newagowych głupot, na co łatwo się nadziać szukająć czegoś o medytacji. Czysta praktyka i nic poza tym. Można to stosowac jako drogę do oświecenia i ogólnie ścieżkę duchowego rozwoju, ale w zupełności sprawdza się też w celach czysto użytkowych, np redukcja stresu, pewnie dlategto tak dobrze się przyjął na Zachodzie.
Zresztą medytacja w ogólnych załozeniach nie wymaga specjalnie teorii, bo o tym się nie czyta tylko się to robi.
Podstawy są do wyłożenia na jednej stronie, a reszta to tylko wskazówki jak siedzieć i nie połamać sobie przy tym nóg i kręgosłupa, oraz dlaczego różne niewygodne pozycje (kwoiat lotosu itp.) są lepsze od tych intuicyjnie wygodniejszych (siedzenie po turecku np.).