08 Paź 2013, Wto 19:20, PID: 366629
Słucham tak np. Tony Parsonsa i zastanawiam się nad jednym. W porównaniu do np. Nisargadatty czy większości innych nauczycieli różnica w przekazie jest taka, że Tony nie daje żadnej praktyki, nie mówi: powinieneś obserwować siebie, wyciszyć umysł, pytać siebie 'kim jesteś', anulować swoją wolę dla Boga, itp. Nie mówi, że nie powinieneś tego robić, ale, że nic nie możesz zrobić, żeby się przebudzić czy wyzwolić. Nawet jeśli tak jest to człowiek wierzy (wewnątrz "historyjki"), że mimo wszystko potrzebuje mieć to pragnienie, potrzebuje wkładać wysiłek , praktykować, przechodzić przez doświadczenia, które coś tam przygotują, itp. i dojdzie przynajmniej do punktu w którym zdesperowany nie będzie wiedział co dalej i nagle się coś 'otworzy'. Natomiast Tony mówi, to bulshit, nie możesz nic zrobić. I nie wiem czy go dobrze rozumiem: czy ma na mysli tylko to, że odczucie 'ja czyniącego' jest tylko częścią historyjki więc historyjka nie może nic zrobić, bo to się dzieje, więc z absolutnego punktu widzenia nie może nic, bo to co się dzieje jest tym co ma być. Jako, że jednostka jest fikcją to nie ma wolnej woli, wyboru, a tylko śniącemu się tak wydaje. Z drugiej strony czy świadomość prowadząca grę nie "potrzebuje" tych pewnych "przygotowań", czyli jakby doprowadzić tą grę do ostateczności i wtedy uwolnić "poszukiwacza"? Czyli dzieje się to bez woli poszukiwacza, więc świadomość udaje poszukiwacza i poszukiwacz ma odczucie jakby to on rzeczywiście to robił, prowadzi więc tą grę, ale ostatecznie wychodzi na jaw, że poszukiwacz nigdy żadnego wysiłku nie uczynił. Więc w czym rzecz? Takie małe "zaklinowanie", umysł się po prostu w tym gubi, dlatego, że umysł posługuje się historyjką.
Z drugiej strony Tony mówi, że poszukiwacz jest największą przeszkodą, bo jakby przez to jest oddzielenie, to niczym gonienie psa za własnym ogonem. Więc wg. niego to, że inni nauczyciele mówią "żeby się zrealizować praktykuj to i to" jest totalną ignorancją. Większość nauczycieli mówi, że umysł albo ego jest największą przeszkodą, więc po to takie praktyki jak obserwowanie umysłu czy surrender, itp. Wydaje się to logiczne, że te praktyki mogą pomóc. Tony natomiast burzy to wszystko i zostaje anarchia, umysł jest zagubiony.
P.S. Brak "energii poszukiwacza" trochę rozwala praktykę
Z drugiej strony Tony mówi, że poszukiwacz jest największą przeszkodą, bo jakby przez to jest oddzielenie, to niczym gonienie psa za własnym ogonem. Więc wg. niego to, że inni nauczyciele mówią "żeby się zrealizować praktykuj to i to" jest totalną ignorancją. Większość nauczycieli mówi, że umysł albo ego jest największą przeszkodą, więc po to takie praktyki jak obserwowanie umysłu czy surrender, itp. Wydaje się to logiczne, że te praktyki mogą pomóc. Tony natomiast burzy to wszystko i zostaje anarchia, umysł jest zagubiony.
P.S. Brak "energii poszukiwacza" trochę rozwala praktykę