20 Paź 2012, Sob 20:49, PID: 321732
no dokładnie, chodzi o balans i normalność. ciało i duch muszą stać się jednym, wtedy jest koniec konfliktu.
ja początkowo byłem znerwicowanym neurotykiem, potem stałem się wielce uduchowiony ale kosztem olania spraw przyziemnych. teraz się powoli równoważę. nie jest łatwo być normalnym wbrew pozorom...:]
ja początkowo byłem znerwicowanym neurotykiem, potem stałem się wielce uduchowiony ale kosztem olania spraw przyziemnych. teraz się powoli równoważę. nie jest łatwo być normalnym wbrew pozorom...:]