04 Kwi 2011, Pon 22:58, PID: 247029
jack napisał(a):Oświecenie jest chyba najbardziej za+ doświadczeniem.Niczego się nie boisz,nic cię nie rusza.Żartujesz chyba sobie, polecam w takim razie zrobić sobie lobotomię, efekt ten sam
Strach jest potrzebny w życiu. Bez niego miałbyś problem z przetrwaniem.
Poza tym sam strach, lęk - można prawidłowo wykorzystać na ścieżce. Np. boję się, że cała moja praktyka jest tylko i wylącznie ku rozpasaniu mojego ego i jak dalej będę samotnie medytował wyrosną mi rogi i ogon
Cytat:Siddhartha Gautama , Eckhart Tolle i wielu innych tego nie potrzebowali, jak widać nie jest to potrzebneSiddharta praktykował z grupą ascetów, dopiero pózniej od nich odszedł, a po oświeceniu pierwsze co zrobił to uformował grupę wokół siebie. Poza tym miał kilku nauczycieli od których odchodził dopiero gdy zrealizował praktycznie ich osiągnięcia, na tyle, że sam ich mógł nauczać. (jest to opisane w jednej z sutr)
Wszystko w końcu sprowadza się do siły pragnienia. Jeśli masz taką siłę jak Budda, żeby iść samotnie do lasu na pare lat, i medytować całymi dniami - to gratuluję, może faktycznie grupa Ci nie jest potrzebna. Obawiam się jednak, że nawet wtedy jest Ci niezbędna, żeby sprawdzić, czy Twoja praktyka idzie w dobrym kierunku.
Pewien Mistrz Zen mawiał: "9 na 10 samotnie praktykujących zostaje diabłami"