19 Cze 2009, Pią 3:40, PID: 157926
MR.X. napisał(a):Nie chciał bym tu nikogo zniechęcać , ale oglądałem ostatnio wywiad z gościem , który porównywał stan głębokiej medytacji do okultyzmu. Tłumaczył ze takie praktyki sa jak narkotyki przyjemne podczas stosowania po zaprzestaniu pojawiają sie skutki uboczne. Czy ktoś z was po zaprzestaniu medytacji miał jakieś problemy?
ja myślę że takie porównania mogą wynikać osobiście z niewiedzy, zależy też o jakiej formie medytacji mówimy. Ja znam na własnej praktyce tylko Vipassane (medytacja uważności, koncentracja na oddechu) i mogę powiedzieć że ta forma medytacji z powodzeniem jest stosowana do leczenia np. bólu fizycznego. Fachowcy na świecie zajmujący się tą problematyką udowodnili że podczas medytacji w mózgu wydzielane są fale o określonej intensywności co wprowadza człowieka w odpowiedni stan, który może przynieść mu korzyści. Jeśli chodzi o zastosowanie w sferze psychicznej, to mogę powiedzieć że będąc na terapii fobii społecznej na terapii w Warszawie, również uczono nas medytacji uważności. Ja jednak po pół rocznej praktyce zaprzestałem jej stosowania na zawsze bo niestety stany i odczucia powstające u mnie podczas medytacji nie były oznaką postępu tylko pogłębiania stanów derealizacji i depersonalizacji, czyli absolutnie nie wskazane w tym wypadku.