19 Cze 2009, Pią 2:54, PID: 157922
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Cze 2009, Pią 2:55 przez MR.X..)
Nie chciał bym tu nikogo zniechęcać , ale oglądałem ostatnio wywiad z gościem , który porównywał stan głębokiej medytacji do okultyzmu. Tłumaczył ze takie praktyki sa jak narkotyki przyjemne podczas stosowania po zaprzestaniu pojawiają sie skutki uboczne. Czy ktoś z was po zaprzestaniu medytacji miał jakieś problemy?
Tez kiedyś słyszałem ze osoby chore psychicznie nie powinny medytować , tylko ze fobia to nie choroba psychiczna tylko zaburzenie , chodzi o to ze my jesteśmy świadomi swoich wypaczeń . Psychiatra powiedział mi ze fobicy mogą medytować.
Sam medytowałem trochę w tamtym roku i mam chec do tego wrócić tylko , zastanawiam sie czy gościu porównujący medytacje do czarnej magii tarota ,demonów itp nie miał racji. Ja osobiście w to nie wierze a co wy o tym sadzicie???
Tez kiedyś słyszałem ze osoby chore psychicznie nie powinny medytować , tylko ze fobia to nie choroba psychiczna tylko zaburzenie , chodzi o to ze my jesteśmy świadomi swoich wypaczeń . Psychiatra powiedział mi ze fobicy mogą medytować.
Sam medytowałem trochę w tamtym roku i mam chec do tego wrócić tylko , zastanawiam sie czy gościu porównujący medytacje do czarnej magii tarota ,demonów itp nie miał racji. Ja osobiście w to nie wierze a co wy o tym sadzicie???