04 Lut 2008, Pon 13:15, PID: 11728
Zenith napisał(a):Heja!
Chcialbym zadac wam pare pytan dotyczacych waszej fobii.
Czy robicie cos, zeby ona zniknela? Czy raczej jest miekkim przyczółkiem, żeby nic nie robić w kierunku poprawienia swojej sytuacji?
Czy na pewno chcielibyscie sie jej pozbyc? Czy teraz, skoro wasz problem jest juz nazwany, mozecie spokojnie poddac sie stagnacji emocjonalnej?
Czy sa relacje jakichs osob, ktore z tego wyszły?
Czy wierzycie psychologom ze nie da sie z tego wyjsc do konca? I czy takie przykonanie jest korzystne? Czy nie myslicie ze psycholog chce zebys przychodzil do niego juz do konca zycia i sie leczyl bo przeciez na tym zarabia?
Czemu pytam. Bo kolko wzajemnej adoracji jest w porzadku, ale chyba tylko wtedy gdy sluzy wychodzeniu z czegos. Nie boicie sie, ze ograniczajac sie do internetu mozecie sie pograzyc jeszcze bardziej? Nie chce nikogo atakowac, temat jest tylko z ciekawosci, ale mysle ze taka fobia jest do przelamania bez dozywotniej pomocy psychiatry. A na pewno juz jest do rozwiazania bez pomocy zadnych srodkow -> tak na zdrowy rozsadek, co one mialy by tutaj pomoc.
A moze ktos was chcialby sie spotkac ze mna? Nie mam zadnego doswiadczenia, jestem zwyklym studentem, posiedzielibysmy, pogadalibysmy, poszlismy do miasta, moglbym pomoc w paru rzeczach, szczegolnie w przelamywaniu sie do niektorych socjalnych sytuacji .
Pozdrawiam.
Jakub Sawka.
chyba każdy z problemami powienien je za wszelka cene zwalczać i dążyć do zdrowia .. proste..
ale w stanie depresji człowiek ogranicza sie do podstawowych funkcji zyciowych . paradoksalnie chce być szczęśliwy i normalnie żyć al enie chce mu sie wychodzić z pod bezpiecznego płaszczyka depresji czy fobii które go ograniczaja , człowiek taki przyzwyczaja sie do "MIŁEGO" stanu wegetacji
Wiem bo ja kiedyś tak miałem .... kiedyś..
teraz dąże do doskonałości za wszelką cene.. moge chwicić się wszystkich środków mozliwych aby to uczynić .
;;;;;;;
Czy poznałem człowieka który wyszedł z deprsji?? TAK!
Ma 30 lat jes świeckim katechetą w NEOKATECHUMENACIE , człowiek wrażliwy , uczciwy , prawdziwie dobry i wspaniały. pożądny Facet - kawaler . (jak są jakies kobiety chętne moge z nim poznać )
Jestem z warszawy (1 rok studiów !) chodze na katechezy neokatechumenalne w kościele na Imielinie dziś na 20.00 idę... to czego tam słucham jest niesamowite,
;;;;
Kółko wzajemnej adoracji - tak nazwałby to i każde inne forum na temat problemów psychicznych mój i chyba niemal każdy inny psychiatra/psycholog...
"za dużo gadania - za mało działania" .. dla tego ... zgadzam sie z tym..
jestem na gadu ,