30 Sty 2008, Śro 15:33, PID: 11310
Hmm...nie czytałam juz wszystkiego, bo sie pogubiłam w każdym razie cytuję Zenitha:-> popatrz jak dobrze pamietasz ze Ci to powiedzial. A gdyby powiedzial ze juz wiecej nie bedziesz odczuwac leku to bylaby wieksza szansa ze wiecej go nie poczujesz? Jak dla mnie psycholog ktory mowi cos takiego powinien z miejsca stracic prace.
a mój psychiatra powiedział, że wszystko będzie ok i jak pobiorę trche leki, to wszystko minie i niektórym wystarczą tylko 3 m-ce żeby pozbyc sie fobii.Tak mnie nakręcił pozytywnie, że potem strasznie ciężko mi było zrozumieć, że tabletki wcale tak ślicznie nie pomagaja.A leczę się juz rok.I brałam różne świństwa.I mam tego wszystkiego potwornie dość!I chciaż mi samej mój lęk wydaje sie irracjonalny w momentach kiedy jest ok i nic się nie dzieje, to kiedy następuje sytuacja stresowa nie potrafie mysleć w ten sposób.wtedy nie myśli sie o niczym, próbowałam już się przestawić, myśleć o czymkolwiek, oprócz tego, że zaraz sie zaczerwienię.To nic nie daje, mój umysł jest zablokowany i skierowany tylko na jedno.Nie zrozumie tego ktoś kto nie ma takich objawów.A nie miałam tego zawsze.I myślisz Zenith, że pielęgnuję takie zachowania? W imię czego, żeby spotkac sie na tym forum i wzajemnie zdołować?Nie zapominaj, że rozmawiasz z ludźmi, żywymi osobami, a nie jakimis "ciekawymi przypadkami".Kurczę, myślę, że każdy z nas marzy o tym by przeżyć choćby jeden dzień bez lęku.
"Czemu pytam. Bo kolko wzajemnej adoracji jest w porzadku, ale chyba tylko wtedy gdy sluzy wychodzeniu z czegos. Nie boicie sie, ze ograniczajac sie do internetu mozecie sie pograzyc jeszcze bardziej? Nie chce nikogo atakowac, temat jest tylko z ciekawosci, ale mysle ze taka fobia jest do przelamania bez dozywotniej pomocy psychiatry. A na pewno juz jest do rozwiazania bez pomocy zadnych srodkow -> tak na zdrowy rozsadek, co one mialy by tutaj pomoc. "
chciałam tylko nadmienić, że osoby, które się logują na forum juz maja fobie (raczej),a nie odwrotnie.bo z pierwszych postów wysunęłam taki wniosek, że najpierw powstało forum o fobii, a potem ludzie zaczęli na nia chorować, bo sobie pomyśleli, że chociaż jak sie integryja z jakąś konkretna grupą to może sobie na fobię społeczną zachorują...nie wiem może nie przeczytałam dokładnie.
a mój psychiatra powiedział, że wszystko będzie ok i jak pobiorę trche leki, to wszystko minie i niektórym wystarczą tylko 3 m-ce żeby pozbyc sie fobii.Tak mnie nakręcił pozytywnie, że potem strasznie ciężko mi było zrozumieć, że tabletki wcale tak ślicznie nie pomagaja.A leczę się juz rok.I brałam różne świństwa.I mam tego wszystkiego potwornie dość!I chciaż mi samej mój lęk wydaje sie irracjonalny w momentach kiedy jest ok i nic się nie dzieje, to kiedy następuje sytuacja stresowa nie potrafie mysleć w ten sposób.wtedy nie myśli sie o niczym, próbowałam już się przestawić, myśleć o czymkolwiek, oprócz tego, że zaraz sie zaczerwienię.To nic nie daje, mój umysł jest zablokowany i skierowany tylko na jedno.Nie zrozumie tego ktoś kto nie ma takich objawów.A nie miałam tego zawsze.I myślisz Zenith, że pielęgnuję takie zachowania? W imię czego, żeby spotkac sie na tym forum i wzajemnie zdołować?Nie zapominaj, że rozmawiasz z ludźmi, żywymi osobami, a nie jakimis "ciekawymi przypadkami".Kurczę, myślę, że każdy z nas marzy o tym by przeżyć choćby jeden dzień bez lęku.
"Czemu pytam. Bo kolko wzajemnej adoracji jest w porzadku, ale chyba tylko wtedy gdy sluzy wychodzeniu z czegos. Nie boicie sie, ze ograniczajac sie do internetu mozecie sie pograzyc jeszcze bardziej? Nie chce nikogo atakowac, temat jest tylko z ciekawosci, ale mysle ze taka fobia jest do przelamania bez dozywotniej pomocy psychiatry. A na pewno juz jest do rozwiazania bez pomocy zadnych srodkow -> tak na zdrowy rozsadek, co one mialy by tutaj pomoc. "
chciałam tylko nadmienić, że osoby, które się logują na forum juz maja fobie (raczej),a nie odwrotnie.bo z pierwszych postów wysunęłam taki wniosek, że najpierw powstało forum o fobii, a potem ludzie zaczęli na nia chorować, bo sobie pomyśleli, że chociaż jak sie integryja z jakąś konkretna grupą to może sobie na fobię społeczną zachorują...nie wiem może nie przeczytałam dokładnie.