29 Sty 2008, Wto 21:37, PID: 11235
Wyczuwam zdenerwowanie, wiec chyba brakuje ci konkretnych argumentow. Otoz wyobraz sobie, ze nawet jak uda mi sie zapanowac nad objawami, to chcialabym wiedziec co bylo ich przyczyna. Taka juz jestem ciekawska . Nie porownywalabym tez fobii z grypa, o wirusach fobii jeszcze nie slyszalam. A przyczyna arachnofobii nie musi byc straszny pajak, ktory "wszedl mi w majtki". Nie wszystko jest tak proste, jak Ci sie wydaje. No i ostatnie; nikt mi nie powiedzial, ze ta inna postac musi byc zla. Uwazam sie za (w miare) inteligentna osobe i sama potrafie dojsc do takich wnioskow. Jezeli istnieje nierozwiazany problem czy uraz ktory wywolal fobie, nie objawi sie on czyms dobrym takze nastepnym razem. Z zepsutego ziarna nie upieczesz chleba.
I zeby Cie uspokoic, poki co, zaden psycholog nie zarobil na mnie zlotowki, ale moze zarobi, bo tez musi z czegos zyc (tak jak i Twoj trener)
I zeby Cie uspokoic, poki co, zaden psycholog nie zarobil na mnie zlotowki, ale moze zarobi, bo tez musi z czegos zyc (tak jak i Twoj trener)