29 Sty 2008, Wto 10:11, PID: 11165
Czytam, czytam i coraz bardziej sie denerwuje. Wiekszosc osob na tym forum (z tego co zdazylam sie zorientowac) robi bardzo duzo, zeby z tego wyjsc. Mysle, ze Twoje pierwsze pytanie wynika z tego, ze nie zadales sobie trudu przejrzenia tematow, wokol ktorych tu krazymy.
A co do pomyslu, zeby sobie powtarzac: "nie mam fobii", "nie boje sie" itp., to wyobraz sobie, ze wmawiam to sobie codziennie rano, gdy wstaje, bo bez tego mialabym problem, zeby wyjsc z domu. Przed kazda wazna i mniej wyzna rozmowa, tez sobie to mowie i tylko dzieki temu odzywam sie do innych. Popycha mnie to do dzialania, ale nadal czuje fizyczne objawy fobii. Chocbym nie wiadomo ile i co sobie wmawiala, czuje paniczny lek. Takie pozytywne nastawianie mozgu, moze pomoc chwilowo, (zmotywujemy sie do dzialania, zrobimy pierwszy krok) ale na dluzsza mete potrzebna jest terapia i ktos kto Cie odpowiednio poprowadzi. Pozy tym, bardziej boje sie sytuacji nad ktorymi , nie mam kontroli. Potrafie sobie wmowic, ze dzis wyjde na zakupy i nie bede sie tego bac, ale nie moge sobie powiedziec, ze gdy ktos mnie zaczepi np. na ulicy, to odpowiem mu bez strachu i nerwow, bo lek atakuje w momencie. To jest chwila i zadne pozytywne mysli nie sa w stanie tego leku pokonac.
Nie wiem, czy zrozumiesz to co probowalam ci przekazac. Mam tez watpliwosci, czy rozumiesz to co dzieje sie w umyslach fobikow. Radze Ci, zebys poczytal to forum, to zobaczysz ze wlasnie tutaj nastawiamy sie pozytywnie i dodajemy sobie wiary w siebie i wlasne sily.
A co do pomyslu, zeby sobie powtarzac: "nie mam fobii", "nie boje sie" itp., to wyobraz sobie, ze wmawiam to sobie codziennie rano, gdy wstaje, bo bez tego mialabym problem, zeby wyjsc z domu. Przed kazda wazna i mniej wyzna rozmowa, tez sobie to mowie i tylko dzieki temu odzywam sie do innych. Popycha mnie to do dzialania, ale nadal czuje fizyczne objawy fobii. Chocbym nie wiadomo ile i co sobie wmawiala, czuje paniczny lek. Takie pozytywne nastawianie mozgu, moze pomoc chwilowo, (zmotywujemy sie do dzialania, zrobimy pierwszy krok) ale na dluzsza mete potrzebna jest terapia i ktos kto Cie odpowiednio poprowadzi. Pozy tym, bardziej boje sie sytuacji nad ktorymi , nie mam kontroli. Potrafie sobie wmowic, ze dzis wyjde na zakupy i nie bede sie tego bac, ale nie moge sobie powiedziec, ze gdy ktos mnie zaczepi np. na ulicy, to odpowiem mu bez strachu i nerwow, bo lek atakuje w momencie. To jest chwila i zadne pozytywne mysli nie sa w stanie tego leku pokonac.
Nie wiem, czy zrozumiesz to co probowalam ci przekazac. Mam tez watpliwosci, czy rozumiesz to co dzieje sie w umyslach fobikow. Radze Ci, zebys poczytal to forum, to zobaczysz ze wlasnie tutaj nastawiamy sie pozytywnie i dodajemy sobie wiary w siebie i wlasne sily.