02 Sie 2008, Sob 10:48, PID: 50144
Zazdroszczę wam. Moi rodzice praktycznie nic nie robią oprócz kłócenia się ze mną o to że mam wyjść z domu i wypominania mi tego jaka to ja jestem a jaka powinnam być.
Ostatnio matka powiedziała że to wszystko co się dzieje to moja wina i że nie chce ze mną rozmawiać . Ojciec tylko się ze mną kłóci ,ostatnio zabrał mi nawet laptopa , phi...Jakby to miało cokolwiek zmienić.
Siostra twierdzi podobnie jak matka.Próbowałam coś zrobić ale nie umiem , po prostu nie umiem. Nie znam już żadnych sposobów na poprawienie stosunku moich rodziców do mnie którzy nawet teraz nie chcą o mnie myśleć. Oni nawet już zapomnieli o mojej fobii , albo potraktowali to jako błahostkę , coś co mija po kilku dniach... Nie wiem jak ja mam się leczyć w takich warunkach.Jestem w ciągłej presji , nie chce juz nikogo widzieć.
Nie wiem co mam dalej na ten temat napisać ale rzeczywiście tak jest i tak było.
Ostatnio matka powiedziała że to wszystko co się dzieje to moja wina i że nie chce ze mną rozmawiać . Ojciec tylko się ze mną kłóci ,ostatnio zabrał mi nawet laptopa , phi...Jakby to miało cokolwiek zmienić.
Siostra twierdzi podobnie jak matka.Próbowałam coś zrobić ale nie umiem , po prostu nie umiem. Nie znam już żadnych sposobów na poprawienie stosunku moich rodziców do mnie którzy nawet teraz nie chcą o mnie myśleć. Oni nawet już zapomnieli o mojej fobii , albo potraktowali to jako błahostkę , coś co mija po kilku dniach... Nie wiem jak ja mam się leczyć w takich warunkach.Jestem w ciągłej presji , nie chce juz nikogo widzieć.
Nie wiem co mam dalej na ten temat napisać ale rzeczywiście tak jest i tak było.